Sporo wątków i osób z prawdziwej Formuły 1 pojawi się w najnowszym filmie „F1” z udziałem Brada Pitta. Swoją scenę dostał też Fernando Alonso.
W niedzielę ukazał się oficjalny zwiastun produkowanego przez Josepha Kosinskiego filmu poświęconego Formule 1, w którym w rolę kierowcy wciela się Brad Pitt. Współprodukowany przez Lewisa Hamiltona film ma mieć premierę na początku lata przyszłego roku.
Nadal trwają zdjęcia do tego filmu, a kolejne sceny były kręcone w miniony weekend na Silverstone.
W jednej ze scen zagrał Fernando Alonso.
„Nie ćwiczyłem dużo. To nie było zbyt trudne więc mam nadzieję, że będzie dobrze wyglądało na ekranie” – powiedział Hiszpan, cytowany przez racefans.net.
Pierwotnie scena miała zostać nakręcona w piątek.
„Przyszli dopiero po kwalifikacjach bo wcześniej nie byli gotowi” – dodał kierowca Astona Martina.
I can’t with Brad Pitt and his acting 😭😭 pic.twitter.com/8E4DrmW8Zw
— 𝐉𝐊𝟔 (@formulakimmich) July 7, 2024
Jak się okazuje, Formuła 1 zezwoliła producentom filmu na umieszczanie swoich kamer w bolidach – w miejscach przewidzianych przepisami i przy obowiązywaniu limitu wagi.
Jedną z takich kamer kinowych miał podczas Grand Prix Belgii i to ujęcia z jego jazdy – przerobiono potem cyfrowo przez ekipę filmową, możemy oglądać w zwiastunie.
W zwiastunie filmu „F1” z Bradem Pittem widać ujęcia m. in. z toru Spa. Ale bolid „Apex GP” nie jeździł w Belgii. Ujęcia te powstały dzięki zamontowaniu w aucie Pierra Gasly kinowej kamery 4K (w obowiązkowym miejscu na kamerę dostępnym w każdym aucie i zgodnie z limitami wagi).… pic.twitter.com/GSlfsBt5DQ
— powrotroberta.pl (@powrotroberta) July 9, 2024