Wygląda na to, że przerwa w startach Romana Bilińskiego potrwa dłużej niż można było się spodziewać.
Roman Biliński dobrze rozpoczął sezon Formula Regional European Championship by Alpine, punktując już w pierwszej rundzie sezonu. Jeszcze lepiej poszło mu w drugiej na torze Spa. Wywalczył tam pole position do sobotniego wyścigu, w którym ostatecznie zajął 2. miejsce. O punkty walczył też w niedzielę, ale po wypchnięciu poza tor przez rywala nie udało mu się ich zdobyć.
Niestety, przed trzecią rundą Biliński poinformował, że nie pojedzie na Zandvoort na skutek wypadku drogowego, w którym uczestniczył. Nie znaliśmy szczegółów kontuzji, wiedzieliśmy jedynie, że Roman jest w szpitalu.
Kilka dni później Polak pokazał zdjęcie z rozpoczętej rehabilitacji, a dziś opublikował aktualizację swojego stanu i niestety nie są to dobre wieści.
“W końcu mogę wrócić z prawdą. W ubiegłym tygodniu złamałem dwa kręgi w kręgosłupie. Przeszedłem operację i teraz mam 6 śrub trzymających wszystko na miejscu. Obecnie odpoczywam, a potem czeka mnie rehabilitacja. Niestety, nie będę w stanie wrócić do samochodu i tego co kocham przez jakiś czas. Dziękuję wszystkim za wiadomości i wsparcie. Mam nadzieję, że zobaczymy się niebawem” – pisze Biliński.
Wyświetl ten post na Instagramie
Post udostępniony przez Roman Bilinski – Racing Driver (@romanbilinski)
Biliński zajmuje obecnie 10. miejsce w klasyfikacji generalnej FRECA. Trident nie ogłosił jeszcze jego zastępcy.
Przerwa letnia w FRECA potrwa do 7 września. W tym czasie rozegrane zostaną rundy na Hungaroring, Mugello i Paul Ricard.