Robert Kubica mówi, że Yifey Ye był na okrążeniu, które dawało mu wejście do sesji hyperpole, ale zespół popełnił błąd.
AF Corse #83 wykręciło wczoraj 13. czas kwalifikacji do 24h Le Mans, a do wyścigu ruszy z pola 12. po karze dla Toyoty #7.
Robert Kubica nie był zachwycony takim wynikiem czasówki. W rozmowie z Iwoną Hołod Polak opowiedział o tym, co zaważyło na braku awansu do dzisiejszej sesji.
„Pewne kary, pewne błędy mocno utrudniły nam zadanie. Kwalifikacje w Le Mans mają to do siebie, że pierwsze dwa kółka są zazwyczaj dość czyste, bez tłoku. To właśnie w tym momencie większość kierowców robi swój czas” – wyjaśniał Kubica.
„Później oczywiście kwalifikacje trwają dalej, ale szansa, że zrobisz czyste okrążenie jest dużo mniejsza” – mówi kierowca.
Niestety, zespół w złym momencie postanowił odbyć karę minuty stop and go, „zarobioną” jeszcze w trakcie pierwszego treningu za nietrzymanie się poleceń dyrektora wyścigu.
„Dostaliśmy karę, zareagowaliśmy na nią zbyt impulsywnie, ściągając Yifeya na drugim okrążeniu, bardzo wcześnie informując go, że musimy zjechać do boksów. Straciliśmy szansę. Yifey był na kółku na okrążeniu, które spokojnie gwarantowało wejście do hyperpole” – mówi Kubica.
„Później oczywiście próbowaliśmy, ale nie udało się złapać czystego okrążenia. Ostatnia szansa była w samej końcówce sesji, zamontowaliśmy na nią dodatkowy komplet opon, ale Toyota wypadła i to był koniec” – dodaje.
Wyniki kwalifikacji do 24h Le Mans zobaczycie tutaj.
3. trening rusza dziś o godz. 15:00, a sesja Hyperpole o godz. 20:35. Po niej o 22:00 ostatni trening.
Z Le Mans Iwona Hołod