Carlos Sainz nadal nie potwierdził swojej przyszłości w Formule 1. Hiszpan dość szczerze wypowiedział się na temat swojej sytuacji podczas GP Austrii.
Po sezonie 2024 Sainz odejdzie z Ferrari, gdzie zastąpi go Lewis Hamilton. Mimo świetnych wyników i bardzo dobrej prasy w ostatnich miesiącach, Sainz nie znalazł zatrudnienia w żadnej z czołowych ekip. Obecnie jego opcjami mają być Williams, Sauber (Audi) oraz Alpine.
Wygląda na to, że Carlos jest nieco rozgoryczony całą sytuacją i podważa wiarygodność niektórych osób z padoku.
“Przede wszystkim, sytuacja, w której jestem w tym roku nauczyła mnie wiele o Formule 1. Rozmowy z zespołami pokazały mi, jak trudny jest ten sport i jak bardzo nie można mieć zaufania do tego, co ludzie mówią na początku rozmów czy negocjacji” – mówi Sainz, cytowany przez planetf1.com.
“Ogólnie można ufać tylko niewielu osobom w padoku ponieważ jest to bardzo polityczny sport, na który wpływ ma wiele czynników. To bardzo wymagający sport i trudno zrozumieć jego szerszy obraz” – dodaje Hiszpan.
Ale nie tylko negatywne wnioski płyną dla Carlosa z tegorocznych rozmów z zespołami.
“Oczywiście dowiedziałem się, w jakiej pozycji są poszczególne zespoły, te, do których mogę trafić w przyszłym roku. Przyglądałem się stanowi, w którym są i mam lepsze zrozumienie, jak działają inne ekipy i gdzie są” – mówi Sainz.
Na podstawie planetf1.com