Ferrari zdecydowanie nie jest w miejscu, w którym chciało być w tym punkcie sezonu. W Barcelonie widać było frustrację w ekipie.
Jeszcze niedawno wydawało się, że Ferrari może dorównywać tempem Red Bullowi. Podczas GP Hiszpanii byli czwartym najszybszym autem za Red Bullem, McLarenem, a nawet Mercedesem.
Charles Leclerc i Carlos Sainz zakończyli rywalizację na tych samych miejscach, na których zaczęli – 5. i 6. Na trzecim okrążeniu doszło między nimi do kontaktu – Sainz próbował wyprzedzić Leclerca po zewnętrznej w pierwszym zakręcie. W jego efekcie w aucie Leclercka doszło do lekkiego uszkodzenia przedniego skrzydła.
Tuż po incydencie Sainz skarżył się, że Leclerc go dotknął. „Uderzył mnie, a potem zepchnął mnie z toru, dotknął mojego prawego tyłu!” – zgłosił przez radio. Leclerc odpowiedział, że „Sainz zbliżył się do niego za bardzo”.
Ferrari drivers’ internal showdown in Spain was heard on the radio! 🔊
📻 Sainz: „Leclerc, he touched me! He hit me and then pushed me out! He touched my right rear!”
📻Leclerc: „Sainz came too close to me!”
🙄#F1#SpanishGP pic.twitter.com/XHhcZKzp02
— Can Atılmışoğlu (@canatilmis) June 23, 2024
Po wyścigu Leclerc zasugerował, że Sainz nie wykonywał założonej przed wyścigiem tatyki zespołu, atakując go na bardzo wczesnym etapie wyścigu i chciał się popisać przed własną publicznością.
Sainz odparł jednak te zarzuty.
„Chyba za dużo razy marudzi po wyścigu na coś. Atakowałem, byliśmy na nowych miękkich oponach, Mercedes był na używanych i musieliśmy próbować atakować ich na pierwszych okrążeniach żeby wykorzystać przewagę opon” – powiedział Hiszpan po wyścigu.
„Wyprzedzałem Charlesa ponieważ nie wiedziałem czy popełnił błąd czy za bardzo zarządzał” – dodał Sainz.
Po wyprzedzeniu Leclerca, Sainz zabrał się za Lewisa Hamiltona.
„Prawie wyprzedziłem Lewisa, a potem go podciąłem. Prawie udało mi się też wyprzedzić Russella na pit-stopie. Myślę więc, że trzeba było próbować i jako kierowca powinienem naciskać, tego się ode mnie wymaga. A on miał oszczędzać znacznie bardziej” – powiedział Hiszpan.
Kierowcy Ferrari jechali potem na różnych strategiach, a Sainz wziął twarde opony na finałowy stint. Leclerc jechał na miękkich. Sainza poproszono o przepuszczenie swojego kolegi z zespołu by Monakijczyk mógł zaatakować George Russella.
„Koniec końców, jemu nasz kontakt się opłacił ponieważ pokonał mnie w końcówce na miękkich oponach. Ja zdecydowałem się być agresywnym i to się nie opłaciło. Jest jak jest. Myślę że ja i George byliśmy zbyt wolni na twardych oponach pod koniec, a chłopaki na miękkich byli bardzo szybcy” – dodał Sainz.
Szef Ferrari Fred Vasseur, pytany o kontakt swoich kierowców, powiedział, że nie wpłynął on na końcowy rezultat ekipy.
„Były również inne sytuacje w wyścigu, w których straciliśmy jedną czy dwie sekundy tu i tam. Carlos zamienił się pozycjami w końcówce i to był dobry ruch” – stwierdził szef ekipy.
Źródło: racefans.net
fot. Scuderia Ferrari Press Office
Reklama: Zapowiedź Grand Prix Wielkiej Brytanii