W sobotę o godz. 22:30, w szóstej godzinie 24h Le Mans doszło do poważnego i bardzo brzemiennego w skutkach kontaktu Roberta Kubicy i Driesa Vanthoora.
Robert Kubica dublował BMW #15. Polak dwukrotnie wyprzedzał Vanthoora, ale ten najpierw na prostej, a potem przez ścięcie zakrętu wyjeżdżał przed Polaka. Potem, gdy Kubica musiał jeszcze dublować auto LMGT3 #92, BMW znów pojawiło się przy nim.
Potem doszło do tego:
MORE drama on track as #15 BMW Motorsport collides into the barrier.
First safety car of the race is deployed.
Watch live on https://t.co/IPZa0nvsLu.#WEC #LeMans24 pic.twitter.com/B4B9GVxk59
— FIA World Endurance Championship (@FIAWEC) June 15, 2024
Wyjechał samochód bezpieczeństwa i przewaga ówczesnych liderów #83 – 28 sekund – została zredukowana do zera.
Jak Robert Kubica skomentował ten wypadek?
„Wyjechał przede mnie na zimnych oponach, miał niebieskie flagi. Zepchnął mnie na auto GT za pierwszym razem, potem ściął szykanę. Zdublowani nie powinni ścigać się z liderami wyścigu” – powiedział kierowca AF Corse #83.
Zwracali na to uwagę również inni, wystarczy spojrzeć, co wyczyniał Vanthoor.
Everyone looking at the crash, but look what was happening before. Mini games and not respecting blue flags ?♂️#LeMans24 pic.twitter.com/hD53IF8YE3
— Dominik Blajer (@DominikBlajer) June 15, 2024
Jakby tego było mało, po ponad 2 godzinach sędziowie przyznali karę ekipie Kubicy – 30 sekund stop and go.
Sędziowie wzięli pod uwagę zachowanie BMW przed wypadkiem i fakt, że byli zdublowali, ale uznali kontakt za wyłączną winę Roberta Kubicy i stąd kara 30 sekund stop and go.
Kubica i AF Corse spadli na 6. miejsce i tracili minutę do liderów po tym kontakcie.
Aktualna relacja live z 24h Le Mans tutaj.