Ubiegłoroczni triumfatorzy 24h Le Mans ogłosili swój skład na tegoroczną edycję najważniejszego wyścigu w roku.
Kuba Śmiechowski, Clément Novalak i Vlad Lomko będą pilotować Orecę LMP2 z numerem #34 w największym i najbardziej prestiżowym wyścigu świata.
Dla polskich zwycięzców kategorii LMP2, 24-godzinny wyścig Le Mans ma jeszcze większe znaczenie niż zwykle. W zeszłorocznej edycji Inter Europol Competition wielokrotnie obejmował prowadzenie w wyścigu, a flagę w szachownicę minął z przewagą 20 sekund nad drugim zespołem.
Było to oszałamiające osiągnięcie dla wszystkich, które na zawsze zapisało się w historii motorsportu. Dlatego w tym roku Kuba, Clement i Vlad mogą mieć tylko jeden cel!
Kuba, który w tym roku skupia się na serii IMSA, powraca na Circuit de la Sarthe za kierownicą prototypu z numerem #34, aby wraz ze swoim zespołem zapisać kolejną kartę historię.
Zawodnicy European Le Mans Series, Clem i Vlad, udowodnili już w tym roku, że są bardzo szybkimi i kompletnymi kierowcami, a w połączeniu z coraz silniejszą i bardziej doświadczoną strukturą zespołu, powinni stanowić bardzo silny skład.
Testy Le Mans odbędą się w weekend poprzedzający główne wydarzenie, które rozpocznie się w sobotę, 15 czerwca, o godzinie 16:00. Trio #34 będzie ścigać się z 61 samochodami, w tym z 15 rywalami w kategorii LMP2.
„Zawsze staramy się wygrywać i w tej kwestii nic się nie zmienia. Mamy silny skład kierowców; Clem jest w tym roku u nas debiutantem, podobnie jak Albert (Costa) w zeszłym roku i mamy z tym dobre doświadczenia. Vlad ścigał się w Le Mans w zeszłym roku, więc zna tor i będzie mocny. Kuba ma duże doświadczenie i zawsze jedzie bardzo czysto i bezbłędnie; jednym słowem jest mocny na Circuit de la Sarthe” – mówi Sascha Fassbender, menedżer zespołu.
„W tym roku mamy jeden samochód, więc w pewnym sensie dobrze jest skupić się tylko na nim, ale oczywiście wolelibyśmy wystawić dwa. Przepisy zmieniły się w tym roku, więc mamy mniej swobody. Seria zamroziła teraz przełożenia skrzyni biegów w LMP2, nie jest dla nas problem, będziemy testować i z pewnością damy sobie radę” – dodaje.
„Bardzo się cieszę, że wracamy do Le Mans! To wyjątkowa impreza, a my wracamy jako obrońcy tytułu, więc postaramy się znów powalczyć o zwycięstwo, o jak najlepszą pozycję. Le Mans to wyścig, który sam wybiera swojego zwycięzcę, więc wszystko, co naprawdę możemy zrobić, to pojechać tam i zmaksymalizować nasze szanse. Jesteśmy na dobrej pozycji, aby to zrobić, to nasz cel, a wynik przyjdzie do nas” – mówi Jakub Śmiechowski.
„Jako broniący się zwycięzca, nie czuję presji; w rzeczywistości jest wręcz przeciwnie, ponieważ osiągnęliśmy to, co chcieliśmy osiągnąć. Dla mnie osobiście, cokolwiek się wydarzy będę czuł się z tym dobrze ale oczywiście chcę sięgnąć po kolejne zwycięstwo!” – dodaje Polak.
„To moje drugie podejście do 24-godzinnego wyścigu w tym roku i mam nadzieję, że będzie ono dla mnie bardziej łaskawe, ponieważ przez niefortunną kontuzję, nie mogłem wystartować w Rolex 24 w Daytona! Naprawdę nie mogę się go doczekać; to ulubiony wyścig kierowców, na który wszyscy czekamy z niecierpliwością” – mówi Clément Novalak.
„Bycie w tak silnym zespole, który wygrał w zeszłym roku, daje mi dużo pewności siebie. Czeka nas wiele przygotowań i dużo pracy. Jazda nocą na tak wspaniałym torze i radzenie sobie z wyzwaniami, jakie się pojawią, będzie świetną zabawą. Uważam to za domowy wyścig i na pewno mam nadzieję, że przyniesie to te dodatkowe kilka dziesiątych” – dodaje.
„To zaszczyt dołączyć do Inter Europol Competition na Le Mans. Jestem pewny siebie przed wyścigiem; Kuba już wygrał ten wyścig i ma doświadczenie, aby zrobić to ponownie, a wiemy, że Clem jest szybki. W zeszłym roku wziąłem udział, ale nie ukończyłem wyścigu, więc w tym roku mam nadzieję przejechać pełny dystans w Orece #34. Zespół jest naprawdę doświadczony i ma już za sobą jeden 24-godzinny wyścig w tym roku. W Daytona nie udało nam się stanąć na podium więc teraz jest na to czas” – mówi Vlad Lomko.
„W okresie przygotowawczym do tego wydarzenia ścigam się z zespołem w European Le Mans w ten weekend na Paul Ricard; potem będę dużo pracował na symulatorze. Może Kuba i Clem będą chcieli zrobić 24-godzinny symulator. To pomoże mi się przygotować. Nie mogę się doczekać!” – dodaje.
Informacja prasowa
Reklama: Czy trening MMA mógłby być korzystny dla kierowców wyścigowych?