Andretti Autosport nie ustaje w udowadnianiu, że zasługuje na F1 i chce wejść do serii z mocnym pakietem. Rzucane im będą jednak kolejne kłody pod nogi.
Symonds przychodzi
Wczoraj Andretti Autosport ogłosiło zatrudnienie w roli eksperta technicznego Pata Symondsa, wieloletniego dyrektora technicznego Formuły 1, inżyniera z ogromnym doświadczeniem w serii.
Wcześniej pracował on m.in. w Benettonie, Renault czy Williamsie. Niedawno 70-latek ogłosił przejście na emeryturę, ale jak widać, zmienił plany.
Andretti nie ukrywa, że dołączenie Symondsa do zespołu ma być częścią dążenia zespołu do dołączenia do Formuły 1.
We are pleased to announce that British motor racing technical expert Pat Symonds will join the Andretti Cadillac team in pursuit of entering the FIA Formula One World Championship.
Symonds, who most recently served as Chief Technical Officer for Formula One, will officially… pic.twitter.com/DTVJYxUpsE
— Andretti Global (@AndrettiGlobal) May 21, 2024
Nowe zasady
Obecnie FIA, Formuła 1 i zespoły ustalają nowe Concorde Agreement, które ma obowiązywać od sezonu 2026. Propozycja, która ma zostać przedstawiona FIA, zawiera sporo przepisów dotyczących wejścia nowych zespołów do serii.
Jak przekazuje dziennikarz Joe Saward, nowe zespoły żeby wejść do F1:
– Będą musiały zapłacić znacznie wyższe wpisowe. Obecnie wynosi ono $200 mln, ale mówi się o zwiększeniu tej kwoty do $600 mln
– Muszą najpierw rywalizować w F2 i odnosić sam sukcesy
Jakby tego było mało, nowa ekipa w pierwszym roku nie będzie uczestniczyła w podziale nagród z praw komercyjnych Formuły 1.
Te warunki z pewnością odstraszą wiele projektów, ale czy Andretti Autosport?