W bardzo pozytywnych słowach Robert Kubica wypowiada się o Jonnym Edgarze, który będzie jego partnerem zespołowym w Orlen Team AO by TF w European Le Mans Series.
W tym sezonie Robert Kubica będzie łączył starty w dwóch seriach wyścigowych. Łącznie pojedzie 14 wyścigów w ciągu 9 miesięcy.
„Wychodziłem z okresu gdy łączyłem sporo zadań i obowiązków w okresie 2020 – 2022. W ubiegłym roku startowałem tylko w WEC i było to 7 wyścigów. Doszedłem do wniosku, że było to zbyt mało. Łączenie programów nie jest oczywiście łatwym zadaniem, ale dość popularnym i jest wielu kierowców, którzy to robią. To chyba pokazuje, że wyścigi długodystansowe są popularne wśród zawodników” – mówi Robert w rozmowie z Aldoną Marciniak dla Przeglądu Sportowego.
Czy nie boi się ciągłych przesiadek z jednego auta do drugiego?
„Będzie to pierwszy sezon, gdy będę przeskakiwał z Hypercara do LMP2, ale nie pierwszy raz będę tak robił bo w 2021 roku przeskakiwałem z F1 do LMP2. Pamiętam pierwszy sprawdzian na Spa po wcześniejszych testach F1 na Imoli i było dość łatwo” – stwierdza Kubica.
„Nie jestem jednak w stanie ocenić jak to teraz będzie wyglądać. Mam nadzieję, że moje doświadczenie mi pomoże. Kalendarze są tak ustawione, że najpierw jest ELMS, a tydzień później jest WEC” – dodaje kierowca.
Kubica w tym tygodniu pojedzie w pierwszej rundzie European Le Mans Series w Barcelonie. Zrobi to wspólnie z nowym dla siebie zespołem Orlen Team AO by TF.
„Powrót trochę do angielskich korzeni ponieważ w przeszłości startowałem w brytyjskich ekipach i miło sobie to wspominam. Pracowałem też w F1 z dwoma brytyjskimi ekipami i choć Renault nie było postrzegane jako angielski zespół to miało tam bazę. Cieszę się, że wracam do anglików, którzy mają trochę inne podejście i styl pracy” – mówi Kubica.
Nowością dla niego będzie również jeden z partnerów zespołowych – oprócz Louisa Deletraza będzie on jeździł wspólnie z Jonnym Edgarem, który zaczyna swoją karierę w wyścigach długodystansowych.
„W 2020 roku startowaliśmy z Yifeyem Ye, który był bardzo mocnym kierowcą srebrnym i myślę, że Jonny jest równie mocny lub nawet mocniejszy z tego co widziałem. Bardzo się cieszę, że udało nam się go ściągnąć do zespołu. Mam nadzieję, że będzie w stanie pokazać swój talent i kunszt w naszym prototypie” – stwierdza Robert.