Stefano Domenicali spotkał się niedawno z premierem Tajlandii, a jednym z tematów było rozgrywanie wyścigu F1 w tym raju. To nie jedyna możliwa lokalizacja kolejnego wyścigu F1 w Azji.
Debiut?
W ostatnich tygodniach coraz więcej mówi się o możliwości rozszerzenia kalendarza Formuły 1 o azjatycką rundę. Wiadomo, że do serii chce wrócić Malezja – od sezonu 2026. To nie o niej mówi się jednak teraz najwięcej.
Coraz mocniejszym kandydatem staje się Tajlandia, mająca przecież swojego kierowcę w F1. Niedawno szef Formuły 1, Stefano Domenicali spotkał się z premierem tego kraju.
ไทยมีศักยภาพพร้อมเป็นเจ้าภาพจัด Formula One ที่ กรุงเทพฯ หากสำเร็จผมมั่นใจว่าบ้านเราจะเป็นหนึ่งในเจ้าภาพจัดการแข่งขัน ที่สร้างความประทับใจได้มากที่สุด ด้วยศักยภาพ สิ่งอำนวยความสะดวก และมิตรไมตรีของคนไทยครับ
วันนี้ผมได้หารือร่วม นาย Stefano Domenicali ประธานกรรมการบริหาร บริษัท… pic.twitter.com/jpv2gWnntz
— Srettha Thavisin (@Thavisin) April 22, 2024
Władze Tajlandii otwarcie przyznają, że celem jest przeprowadzenie wyścigu ulicznego wokół wyspy Rattanakosin Island w Bangkoku.
Powrót?
Drugim krajem zainteresowanym Formułą 1 jest Korea Południowa, która gościła już serię na torze Korea International Circuit w Inczhon w latach 2010 – 2013.
„To najlepsze miejsce w Korei Południowej do goszczenia Formuły 1. Mamy wspaniałą sieć transportową ze wspaniałymi miejscami jak Incheon Airport oraz Incheon Port oraz wiele luksusowych lokalizacji. Rozpoczniemy zakrojone na szeroką skalę rozmowy by ponownie ściągnąć tu Formułę 1” – mówi burmistrz Inczhon, Yoo Jeong-bok.
Ten kraj również ma odwiedzić Stefano Domenicali.
Kalendarz Formuły 1 na sezon 2025 został już ogłoszony, a zatem jakiekolwiek zmiany mogą nastąpić dopiero od 2026 roku. Wówczas ma obowiązywać już nowe Concorde Agreement, które może rozszerzyć liczbę wyścigów możliwych do rozegrania w jednym sezonie.
Niedawno Stefano Domenicali deklarował, że 24 rundy w sezonie to optymalna liczba. Możliwe jest zatem wprowadzenie rotacyjności wyścigów i rozgrywania ich co 2 lata na danym torze.