Dane wyścigu o Grand Prix Japonii mogą być bardzo pocieszające dla fanów Ferrari. To właśnie ta ekipa zrobiła największy postęp w porównaniu z poprzednim rokiem.
W tym sezonie Grand Prix Japonii odbywało się w nietypowym terminie wiosennym. Oznacza to, że od poprzedniego wyścigu minęło niecałe 5 miesięcy. Mieliśmy zatem porównanie osiągów aut z końcówki sezonu 2023 i początku 2024 na tym samym torze.
Warunki dla jednych i drugich podczas obu wyścigów były takie same, można zatem porónać tempo kwalifikacyjne i wyścigowe poszczególnych ekip. Punktem odniesienia będzie oczywiście Red Bull, który wygrał kwalifikacje i wyścigi na Suzuce zarówno w 2023 jak i 2024 roku.
W kwalifikacjach wszystkie ekipy znacznie odrobiły do Red Bulla, a najwięcej Aston Martin. Warto jednak powiedzieć, że w ubiegłym roku Fernando Alonso nie przejechał czystego okrążenia w czasówce.
Zespół | Strata w 2023 | Strata w 2024 | Różnica |
---|---|---|---|
McLaren | 0.581 | 0.292 | -0.289 |
Ferrari | 0.665 | 0.485 | 10737418.06 |
Mercedes | 1.031 | 0.569 | -0.462 |
Aston Martin | 1.683 | 0.489 | -1.194 |
Znacznie bardziej miarodajne w tym względzie są jednak dane wyścigowe i te prezentuje Sky Sports.
Wynika z nich, że zdecydowanie najwięcej odrobiło Ferrari – aż 0,596 sekundy. To właśnie tempo wyścigowe było największą bolączką Ferrari w ubiegłym sezonie. Teraz Charles Leclerc był w stanie przejechać świetny stint na pośredniej oponie, który pozwolił mu zostać przy strategii jednego postoju i awansować z 8. na 4. miejsce.
Sporo bo 287 tysięcznych zyskał też Aston Martin. Mercedes poprawił się o 164 tysięczne.
Jedyną ekipą z czołówki, która miała gorsze tempo wyścigowe niż przed rokiem w porównaniu z Red Bullem był McLaren, który stracił 0,126.
Zwracał na to uwagę Lando Norris, który w wywiadach po GP Japonii mówił, że jego auto nie miało tempa i byli w innej lidze niż Red Bull i Ferrari. „W ubiegłym roku w wyścigu straciliśmy do Red Bulla 19 sekund, teraz 29. Nie ma więcej do dodania” – mówił rozczarowany.