Mimo zapowiedzi zajęcia się tematem, Sauber dziś znów doświadczył dużych problemów podczas dwóch pit-stopów. Za jeden z nich ekipa została ukarana.
Zarówno w Grand Prix Bahrajnu jak i Grand Prix Arabii Saudyjskiej kierowcy Saubera – najpierw Guanyu Zhou, a potem Valtteri Bottas, doświadczyli dużych problemów z nakrętkami kół podczas pit-stopów. Każdy z nich stracił na nich prawie minutę.
Alessandro Alunni Bravi, szef zespołu, zapowiadał, że sprawa zostanie zbadana i naprawiona. Niestety, dziś na Albert Park najpierw Valtteri Bottas stał 31,18 sekundy, a potem Guanyu Zhou 20,2 sekundy.
Jakby tego było mało, podczas postoju Fina ze zdejmowanego koła odpadła nakrętka, która potoczyła się po alei serwisowej, stwarzając niebezpieczeństwo.
Sędziowie odnotowali ten incydent, a po wyścigu wymierzyli zespołowi karę €5000.
„Przede wszystkim musimy przeprosić naszych kierowców, zwłaszcza Valterriego, który w pierwszej połowie wyścigu dorównywał tempem pierwszej 10-tce wyścigu i walczył o punkty dzięki dobremu startowi” – mówił Aluni Bravi po rywalizacji w Melbourne.
„Tak jak mówiliśmy przed wyścigiem, zaimplementowaliśmy zmiany dotyczące naszych problemów z pit-stopami i poprawiły one sytuację. Nie rozwiązały one jednak wszystkich problemów” – dodaje Włoch.
Przyczyna problemów Bottasa nie była identyczna do tych z poprzednich rund w Bahrajnie i Arabii Saudyjskiej, ale są to sprawy ze sobą powiązane.
„Jako zespół musimy wziąć odpowiedzialność na siebie gdy takie rzeczy się zdarzają. Tylko w ten sposób możemy się poprawić” – mówi Alunni Bravi.
Z rozwoju wydarzeń nie był również zadowolony Valtteri Bottas, który powiedział, że takie wpadki są nieakceptowalne.
„Wiemy, że musimy nad tym popracować. To frustrujące ponieważ myślę, że mieliśmy dobre tempo, dobry start. Gdyby wszystko poszło po naszej myśli, punkty były możliwe. Nie jest zatem łatwo. To oczywiste, że nie rozwiązaliśmy problemu” – powiedział Fin.
Źródło: racefans.net