Czy osobiste ambicje ojca genialnego kierowcy zniszczą jedną z największych dominacji w F1 w ostatnich latach?
Coraz brzydziej zaczyna wyglądać sytuacja w Red Bull Racing, a konflikt Josa Verstappena z Chrisianem Hornerem nie jest już tylko kwestią tekstów dziennikarzy a bardzo stanowczych wypowiedzi ojca Maxa.
„Będzie napięcie, jeżeli zostanie na swojej pozycji. Zespół jest zagrożony rozpadnięciem się. Tak dalej nie może być. On eksploduje. Zgrywa ofiarę, podczas gdy to on sprawia problemy” – mówi Jos Verstappen o Christianie Hornerze.
I nie wiadomo, czy mówi on wyłącznie o aferze związanej z oskarżeniami wobec szefa Red Bulla. Przypomnę jedynie, że większość przecieków w tej sprawie najpierw pojawiała się w holenderskich mediach, a niektóre źródła sugerowały, że to właśnie Jos Verstappen napędza tę aferę.
W Bahrajnie media przyłapały go na spotkaniu z Toto Wolffem. Gdy potem zagadnięto szefa Mercedesa o to spotkanie i możliwość dołączenia Maxa do Mercedesa, Wolff odparł: „Wszystko jest możliwe”.
🤔 Jos Verstappen ve Toto Wolff padokta konuşurken görüldü.
❓Wolff'e, Max'in Mercedes'e katılıp katılamayacağı soruldu
🗣️ Toto: "Her şey mümkün."
📰 @F1insidercom pic.twitter.com/dJrO3uw3Ew
— Motorsport Türkiye (@motorsportcomtr) March 3, 2024
Autosport sugeruje, że Jos Verstappen i Helmut Marko mogą chcieć przejąć władzę w Red Bullu. Swojego szefa – przynajmniej oficjalnie – broni Max Verstappen. Pytany o to, czy ufa Hornerowi, odpowiada jasno.
„Kiedy patrzę na to, jak Christian zarządza zespołem, to jest niesamowitym szefem zespołu. Jeżeli chodzi o osiągi, nie można mieć żadnych wątpliwości jego dotyczących. To mnie obchodzi. Dużo z nim rozmawiam i jest w pełni poświęcony zespołowi” – mówi Max, cytowany przez Autosport.