Ferrari dobrze rozpoczęło sezon 2024 i po dwóch rundach sezony możemy śmiało powiedzieć, że ekipa z Maranello jest drugą siłą w stawce.
Po Arabii Saudyjskiej Fred Vasseur mówił, że Ferrari traci obecnie do Red Bulla około 0,3 sekundy na okrążeniu w kwalifikacjach i nieco więcej w wyścigu. To znaczna poprawa w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Zespół nie osiada jednak na laurach po dwóch podiach i ma już w kolejce nowe części, które zadebiutują w najbliższych wyścigach.
Niewielkie poprawki SF-24 zobaczymy podczas Grand Prix Japonii na torze Suzuka na początku kwietnia. Duża aktualizacja samochodu z Maranello jest natomiast spodziewana na Grand Prix Emilii – Romanii na torze Imola w połowie maja.
Poprawki będą skupiać się przede wszystkim na wydajności aerodynamicznej, a samochód Charlesa Leclerca i Carlosa Sainza ma przybrać innego wyglądu. Jak informuje portal formu1a.uno, przywiezione zostaną nowe sidepody oraz podłoga. Nowe mają być również wloty powietrza do hamulców.
Jak podkreślają dziennikarze, z Maranello płyną głosy, że Ferrari udało się zbudować bardzo dobrą bazę do dalszego rozwoju, co jest pozytywną informacją.
Tegoroczny bolid łagodniej obchodzi się z oponami, co daje wymierne korzyści w wyścigach. W Grand Prix Arabii Saudyjskiej Charles Leclerc był w stanie sięgnąć na ostatnich okrążeniach po punkt za najszybsze okrążenie wyścigu.
Źródło: formu1a.uno