Najnowsze informacje wskazują, że sprawa afery wokół Christiana Hornera może potrwać jeszcze długo. Szef Red Bulla pracuje zgodnie z wcześniejszym harmonogramem.
Wczoraj w Londynie Christian Horner miał możliwość zaprezentowania swojego stanowiska w sprawie oskarżeń o niewłaściwe zachowanie wobec jednego z pracowników Red Bulla. Horner zjawił się na miejscu przed godziną 10, co zostało udokumentowane przez The Sun.
Jak informuje Craig Slater – dziennikarz Sky Sports – spotkanie trwało aż 8 godzin – od godz. 10 do godz. 18:00. Nie było to przesłuchanie, a raczej rozmowa prawników Red Bulla z Hornerem, podczas którego szef zespołu mógł przedstawić swoją wersję wydarzeń.
Horner jest oskarżony o „kontrolujące i potencjalnie kompulsywne zachowanie” w stosunku do jednego ze swoich bliskich współpracowników płci żeńskiej.
Horner zaprzeczył tym oskarżeniom i zamierza oczyścić swoje imię. Ten proces może jednak potrwać długo i nie być związanym z harmonogramem prac zespołu czy kalendarzem Formuły 1. Jest możliwe kolejne takie spotkanie jak wczorajsze, jeszcze przed prezentacją zespołu, zaplanowaną na 15 lutego.
Horner nie został całkowicie odsunięty od pracy w zespole. Jak przekazuje Slater, w ostatnią środę brał jeszcze udział w przygotowywaniu materiałów prasowych i komercyjnych przed prezentacją.
The Times pisze, że rozwiązania sprawy Hornera nie można spodziewać się przed prezentacją ekipy i bardziej realnym terminem jest GP Bahrajnu, inaugurujące sezon Formuły 1.