Bernie Ecclestone mówi, że rozumie motywy działania szefa FIA, Mohameda ben Sulayema i staje po jego stronie w sporze z F1.
Ben Sulayem znalazł się w ogniu krytyki ze strony świata Formuły 1 za sprawą dążeń do rozszerzenia stawki Formuły 1 o kolejny zespół. Do tego doszła afera z małżeństwem Wolffów. Szef FIA już wcześniej jednak miał za bardzo „wtrącać się” w sprawy Formuły 1.
Były szef Formuły 1, Bernie Ecclestone staje po stronie ben Sulayema, mówiąc, że jest wiele osób, które go nie rozumieją i stąd biorą się problemy.
„Jego zła reputacja bierze się od osób, które go nie rozumieją” – mówi Ecclestone, zwracając uwagę, że ben Sulayem zachowuje się inaczej niż jego poprzednicy, ale nie ma w tym nic złego. Według Ecclestona to „prosty człowiek, który chce robić swoje”.
„Robi rzeczy inaczej niż ci, którzy byli przed nim. Ja też na jego miejscu działałbym inaczej. Według mnie jest prostym człowiekiem, który chce jak najlepiej dla sportu. Uczy się tego, że szefowie zespołów są inni niż myślał” – dodaje były szef F1 w rozmowie ze Sport Bild.
Ostatnio z FIA odeszło wielu specjalistów i dyrektorów, ale ben Sulayem nie przejmuje się tym.
„Musimy zrozumieć, kogo reprezentuję jako szef FIA. Nie jestem dostawcą usług – reprezentuję głowę tej instytucji. Czasami tarcia są zdrowe ponieważ pozwalają wydobyć z siebie to, co najlepsze” – komentuje ben Sulayem.
Źródło: soymotor.com
fot. Red Bull Content Pool