Od kilku lat przedsezonowe prezentacje Ferrari były robione z wielką pompą. Gorzej było jeżeli chodzi o wyniki na torze.
Ferrari robi prezentacje we włoskim stylu. Jest przepych, duża sala, efekty specjalne i mnóstwo zaangażowanych osób. Jest to wyjątek w stosunku do większości ekip, które ograniczają się do prezentacji online lub przed testami.
W ubiegłym roku Ferrari przygotowało w Walentynki trybunę na 500 osób na torze Fiorano, była muzyka, prezentacja kierowców, przemowy, a potem zawodnicy wsiedli do auta i jeździli nim po obiekcie testowym włoskiego zespołu.
W tym roku – według nieoficjalnych doniesień – ma być inaczej. Frederic Vasseur chce uniknąć medialnej wrzawy wokół auta “676” i zrobić skromniejszą prezentację. Odbędzie się ona 13 lutego i jak pisze włoski autosprint, będzie miała charakter online.
Całość ma “obniżać oczekiwania” wobec wyników zespołu tak, by potem móc się pozytywnie zaskoczyć, a nie rozczarować.
Prezentacja ma się odbyć bez udziału kamer zewnętrznych i dziennikarzy. Niektóre źródła twierdzą, że auto, które wyjedzie po prezentacji na Fiorano nie będzie tym samym, którym 8 dni później kierowcy wyjadą na tor w ramach testów w Bahrajnie.