Przed ostatnią rundą Długodystansowych Mistrzostw Świata pojawiła nowa rozmowa z Robertem Kubicą, który przyznaje, że jedną z opcji na jego starty w 2024 roku jest prywatne Porsche.
Wiemy, że Robert Kubica chce przenieść się w przyszłym sezonie do kategorii HyperCar. Jeszcze niedawno mówił, że ma dwie opcje i pomiędzy nimi dokonuje wyboru. Teraz dowiedzieliśmy się więcej o tych opacjach, a przynajmniej jednej.
„Nie jest sekretem, że jestem w kontakcie z JOTĄ i nie stanowi tajemnicy to, że jest to jedna z moich opcji od dłuższego czasu” – mówi Robert w rozmowie z sportscar365.
Po odejściu Antonio Felixa da Costy, w składzie ekipy jest minimum jedno wolne miejsce.
„W grudniu skończę 39 lat, a WEC stanie się jeszcze bardziej konkurencyjne w przyszłym roku. Kategoria Hypercar będzie bardzo wymagająca dla prywatnych zespołów, które miałyby rywalizować z fabrykami. Myślę, że JOTA ma wszystkie składniki by odnosić sukces, choć nigdy tam nie jeździłem” – mówi Robert.
„Mam do nich duży szacunek, ścigałem się przeciwko nim. To prywatny zespół, ale działa w bardzo dobry sposób” – dodaje Kubica.
Kubica przyznaje, że JOTA nie była jego pierwszym wyborem, sugerując, że wcześniej szukał miejsca gdzie indziej.
„Było kilka opcji, z którymi prowadziłem rozmowy. Jeżeli mam być szczery, miałem swoją preferowaną opcję i myślałem, że już dwno temu dobijemy targu. Niestety tak się nie stało więc staram się znaleźć najlepsze możliwe miejsce dla siebie, jak zawsze. Mam nadzieję, że podejmę dobrą decyzję” – mówi Robert.
Robert był łączony z rolą w BMW, jednak przyznał, że to nie o nią chodziło.
„Były pewne wstępne rozmowy z BMW, ale myślę, że nie jest to moje przeznaczenie” – odpowiada.
Niedawno Robert przyznawał, że nie jest wykluczone, że będzie jeździł nie tylko w WEC. W rozmowie ze sportscar365 Kubica przyznaje, że zostawia sobie otwarte drzwi do startu w wybranych wyścigach, na przykład 24h Daytony.
„Skupiam się na WEC, tu widzę moją przyszłość i to mój priorytet. IMSA to bardzo konkurencyjne mistrzostwa i trzeba być tam by stać się kierowcą, ale były pewne rozmowy o moim udziale w Daytonie – aucie LMDh. Najpierw jednak muszę załatwić moją jazdę w WEC, a potem zobaczymy” – mówi Robert.
Źródło: sportscar365.com
fot. WRT