Być może w sezonie 2024 Długodystansowych Mistrzostw Świata oglądać będziemy na torze trzy samochody Ferrari.
Przyszłoroczna stawka kategorii Hypercar zapowiada się ekscytująco. Auto hypercar, oprócz obecnych Toyoty, Peugeota, Ferrari i Vanwalla wystawi Isotta Fraschini. Z autami LMDh do stawki wejdą Alpine, Lamborghini i BMW, dołączając do Cadillaca i Porsche.
W stawce pojawi się aż 19 aut kategorii Hypercar, ale może ona zostać poszerzona do 20 samochodów. Wszystko za sprawą Ferrari, które jest chętne do dostarczenia swojego hypercara zespołowi prywatnemu.
Dotychczas żaden z producentów hypercara nie udostępniał swojego auta zespołowi klienckiemu.
„Jesteśmy na etapie wskazania potencjalnego trzeciego samochodu. Rozważamy czy nasza wiedza pozwoli na dołączenie trzeciego auta. Nie wiem, czy dojdzie do jego wystawienia, ale jesteśmy gotowi by je przygotować” – mówi w rozmowie z Autosportem szef programu aut sportowych Ferrari, Antonello Coletta.
„Jeżeli będziemy mieli warunki ku temu w 2024 roku to będzie to opcja. Nie wiadomo jednak, czy będziemy mieli trzeci samochód w 2024 czy 2025 roku.
Dodaje on, że nie chodzi jedynie o wystawienie trzeciego auta na 24h Le Mans, ale o przejechanie tym samochodem całego sezonu WEC.
„Jeżeli rozważymy wystawianie trzeciego samochodu, to będzie on na cały rok, a nie tylko na Le Mans. Nie ma dla nas sensu przygotowanie trzeciego auta na tylko jeden wyścig” – mówi Coletta.
Nieoficjalnie mówi się, że trzecie auto byłoby obsługiwane przez AF Corse – partnera Ferrari w WEC, a sygnowane i wspierane finansowo przez producenta zegarków Richard Mille, który od dawna współpracuje z Ferrari.
AF Corse jest już dobrze zaznajomione z Ferrari 499P, co gwarantowałoby profesjonalne przygotowanie auta.
„W każdym przypadku, musimy zarządzać wszystkimi częściami silnika i częściami elektroniki, ale to normalne, podobnie jak w zespołach fabrycznych w Formule 1” – dodaje Coletta.
Autosport spekuluje już na temat potencjalnych kierowców dla zespołu klienckiego. Jednym z nich może być Lilou Wadoux, która dołączyła do grona fabrycznych kierowców Ferrari rok temu i zaliczyła bardzo dobry sezon w LMGTE. Ma ona doświadczenie z prototypami LMP2 oraz znają ją w Richard Mille. W ubiegłym roku testowała natomiast Hypercara Toyoty w Bahrajnie.
Coletta został zapytany o to, czy Richard Mille może być dobrym środowiskiem dla potencjalnego trzeciego auta.
„W tym momencie to może być opcja, ale absolutnie niczego nie potwierdza. Chcę również uściślić, że Lilou Wadoux i Robert Schwartzman byli na testach ponieważ są naszymi oficjalnymi kierowcami Ferrari i to normalne, że podczas testów korzystamy z naszych zawodników” – mówi Coletta.
„Jest to jednak coś zupełnie odrębnego od hipotetycznego trzeciego samochodu” – dodaje Włoch.
Źródło: Autosport.com
fot. FIA WEC: Focus Pack Media