Max Verstappen został podczas GP USA „wybuczany” przez kibiców Sergio Pereza. Podczas rywalizacji w Meksyku Red Bull postanowił przydzielić swojemu kierowcy ochronę.
Problem ochrony kierowców i stworzenia im jak najlepszych warunków pracy podczas weekendów wyścigowych pojawia się nie od dziś. Liberty Media chętnie przyznaje wejściówki do padoku, a kierowcy skarżą się, że mają problem w poruszaniu się między garażami a motorhome i są nieustannie zaczepiani przez kibiców i proszeni o zdjęcia i autografy.
Od dawna zwraca na to uwagę Pierre Gasly. Francuz mówi, że bardzo docenia doping kibiców i ich wsparcie, ale zarówno fani jak i Formuła 1 muszą zrozumieć, że kierowcy są w padoku w pracy i często muszą wypełniać sporo obowiązków – jeżeli nie wyścigowych to marketingowych.
Specjalne środki zapobiegawcze postanowił powziąć Red Bull, zwłaszcza że najbliższy wyścig odbywa się w Meksyku – ojczyźnie partnera zespołowego Maxa Verstappena, Sergio Pereza. Meksykańscy kibice dawali w ostatnim czasie mocne wyrazy niechęci do Holendra.
„Max tego nie chciał i jest zrelaksowany jeżeli o to chodzi” – mówi w rozmowie z F1-Insider Helmut Marko, komentując przyznanie ochrony trzykrotnemu mistrzowi świata.
„Naszym obowiązkiem jest jednak zapewnienie mu bezpieczeństwa, dlatego chcieliśmy to zrobić” – dodaje doradca Red Bulla.
O tym, jak ogromne jest zainteresowanie kierowcami Formuły 1 w Meksyku świadczy nagranie wstawione przez Astona Martina ze spotkania sponsorskiego w jednej z galerii handlowych w Mexico City.
What a crowd! 👏
An incredible reception for @alo_oficial visiting @HUGOBOSS in Mexico City! #MexicoGP pic.twitter.com/knZ2oseIEl
— Aston Martin Aramco Cognizant F1 Team (@AstonMartinF1) October 25, 2023
Problemy z przejściem przez korytarz hotelowy miał też Charles Leclerc.
Es que como lo seguían hasta el elevador! 😭 pic.twitter.com/lEYyBTsX3G
— mar 🙂 (@ohnocharls) October 25, 2023