AlphaTauri przyznaje, że powrót Daniela Ricciardo do ścigania w Formule 1 nie przebiega tak, jak pierwotnie zakładano, ale jednocześnie nie jest on przyspieszany.
Australijczyk na początku tygodnia odbył sesję w symulatorze Red Bulla, po której zdecydowano, że nie pojedzie on w Grand Prix Kataru.
„Był w poniedziałek w symulatorze i powiedział, że mógłby pojechać prawie do końca podczas symulacji wyścigu, ale to nie było 100%” – powiedział Peter Bayer, CEO AlphaTauri.
Ważny w tym kontekście był format weekendu wyścigowego ze sprintem. Gdyby zamiast jednego były trzy treningi, mogła być podjęta próba przejechania przez Ricciardo jednej sesji i ocenienia jego formy na żywo.
„Nie chcieliśmy działać w pośpiechu, sztucznie przyspieszać rzeczy. Mamy ten ogromny komfort, że mamy topowego trzeciego kierowcę w osobie Liama, który mógł wskoczyć w jego miejsce. Wspólnie zdecydowaliśmy, by Dać Danielowi trochę więcej czasu. Powinien być w aucie w Austin” – dodał Bayer.
Lawson mówił niedawno, że po GP Kataru będzie chciał skoncentrować się na przyszłości, w tym walce o końcowy triumf w Super Formule, której ostatnia runda zostanie rozegrana pomiędzy 27 a 29 października na Suzuce. Pytanie, czy tydzień wcześniej nie będzie musiał znów zastępować Ricciardo.
Źródło: planetf1.com
fot. Red Bull Content Pool