Trudno będzie Liamowi Lawsonowi znaleźć miejsce w Formule 1 na sezon 2024, ale wygląda na to, że doczeka się on w przyszłości regularnej jazdy w serii.
Liam Lawson przystąpił do swojego piątego weekendu wyścigowego Formuły 1. GP Kataru będzie prawdopodobnie jego ostatnim wyścigiem w tym roku.
W sezonie 2024 Nowozelandczyk ma być kierowcą rezerwowym i testowy Red Bulla i AlphaTauri. Jedyną nadzieją dla niego może być Williams. Ekipa z Grove jest jedynym zespołem, który nie potwierdził jeszcze swojego składu na sezon 2024, ale jeżeli zdecydują się na zmianę Logana Sargeanta, to faworytem do miejsca ma być Felipe Drugovich.
Wiele osób dziwi się, że dla Lawsona nie znalazło się miejsce w stawce. Helmut Marko zapewnia jednak, że Red Bull docenia osiągnięcia Liama – zarówno w Super Formule jak i Formule 1.
„Jest twardym racerem i jednym z najmocniejszych kierowców w pojedynkach na torze. Przy roli kierowcy rezerwowego, czeka go duże wyzwanie w przyszłym roku. Najpóźniej w 2025 roku skończy w aucie F1 tak czy inaczej” – mówi Helmut Marko w rozmowie z Kleine Zeitung.
Lawson z pewnością ma potencjał by zostać zwycięzcą wyścigu Formuły 1. Dotychczas wypełnił wszystkie stojące przed nim zadania po mistrzowsku i to w trudnych warunkach. Został wrzucony na błęboką wodę podczas debiutu na Zandvoort.
Biorąc pod uwagę wypowiedzi Marko, można spodziewać się, że Red Bull przygotuje Lawsonowi miejsce w juniorskiej ekipie Red Bulla – za Daniela Ricciardo lub Yukiego Tsunodę.
Źródło: racingnews365.com
fot. Red Bull Content Pool