Nie dowiedzieliśmy się wiele na temat przyszłości Roberta Kubicy podczas dzisiejszej konferencji dotyczącej powrotu Rajdu Polski do WRC. Coś jednak dało się z niej „wyciągnąć”.
Start w Rajdzie Polski
„8 lat nie kręcenia kierownicą rajdówki to nie jest coś, co można nadrobić w tydzień czy w miesiąc. Myślę, jednak, że będzie to wspaniała impreza. Trzymam kciuki za jak największą liczbę polskich załóg. Trzymam kciuki za kibiców i za organizatorów bo jest to wydarzenie, które jest pod lupą” – powiedział Robert Kubica w rozmowie z Motowizją.
Dopytywany, czy na pewno nie zdąży przygotować się do startu, odpowiedział dość intrygująco: „Pewnie gdybym był 10 lat młodszy to nawet bym nie rozmyślał, a teraz gdybym nie miał innego programu to też bym pojechał. Nie wykluczam, że pojadę, ale to wiązałoby się z elementami, które musiałyby się naprawdę zgrać. Dobrym podejściem będzie pokazanie się na rajdzie w roli conajmniej kibica” – dodał Robert.
Nieoficjalne wieści podczas konferencji mówiły, że Robert pojedzie autem z numerem „0”, jadącym przed wszystkimi załogami, którego czasy nie są liczone. Zapytany o taką możliwość odpowiedział krótko: „No ale to też w roli kibica, tyle że w aucie”.
Robert podkreślał, że bardzo lubi trasy Rajdu Polski i czasami wraca do swoich nagrań z tej imprezy.
„Zawsze mówiłem, że bardzo lubię ten tor i to nie dlatego, że jestem Polakiem. Ostatnio nawet siedząc w domu ze znajomymi odpaliłem moje rajdowe archiwum i jako pierwsze pokazałem właśnie OS-y z Rajdu Polski. Niedawno, podczas rundy WEC na Fuji pokazywałem mojemu koledze z WRT, Seanowi Gelaelowi, który też jeździ w rajdach, moje onboardy z Rajdu Polski” – dodaje Robert.
Co z długim dystansem?
Robert wielokrotnie podczas tej konferencji deklarował, że skupia się teraz na swoim programie wyścigowym – w wyścigach długodystansowych. Nadal jednak nie wiadomo, gdzie będzie jeździł, a informacji jest mało.
„Żeby się coś działo, nie muszą wypływać informacje. Zresztą ci, którzy mnie znają wiedzą, że w moim przypadku jeżeli coś się pojawia, to coś w tym jest” – powiedział Robert.
„Rozmowy trwają, zaczęły się dużo wcześniej. Mówiłem przed Le Mans, że po Le Mans coś się ruszy. Ruszyło się i mogę powiedzieć, że zostały dwie opcje, które wybrałem i moja decyzja będzie dokonywała się między nimi” – dodał Kubica.
F1
Podczas rozmów z dziennikarzami padło też pytanie o Formułę 1 i potencjalną rolę Roberta w którymś z zespołów.
„Póki co koncentruję się na WEC ponieważ zadanie tego wymaga. To nie jest tak, że starty w Hypercarze w najwyższej kategorii to jest coś łatwego, zwłaszcza teraz, gdy wchodzi tak wielu producentów. To jest priorytetem” – powiedział Robert.
„Skłamałbym jednak, gdybym powiedział, że Formuła 1 jest tematem zupełnie zamkniętym. Jeżeli coś się pojawi, to może zdecyduję się na łączenie tego. Na dzień dzisiejszy koncentruję się jednak na tym, gdzie będę się ścigał” – dodał Kubica.
Robert zdradził, że mógł mieć rolę w AlphaTauri „bo były takie rozmowy, ale rola, którą miałbym pełnić w tym sezonie nie byłaby dla mnie satysfakcjonująca. Zawsze mówiłem, że kocham pracę w F1, ale w aktywnej formie, a nie udzielaniu wywiadów czy oprowadzaniu gości po garażu”.
„Szczerze, wolałbym wygrać Le Mans w Hypercarze niż w jakichś dziwnych okolicznościach wskoczyć na jeden wyścig do Formuły 1. Jasne, byłoby to moje setne grand prix, choć nie wiem czy to coś zmieniłoby w moim życiu, ale jazda w Formule 1 to coś wyśmienitego. Trzeba jednak podejść do sytuacji realistycznie. Jasne, łączenie rzeczy… wiele osób to robi, mam swoje przemyślenia na ten temat. Myślę jednak, że moje obowiązki w WEC będą w tak wysokim wymiarze, że trudno będzie o łączenie. Bardzo możliwe też, że pojadę coś więcej niż tylko WEC więc robi się tego zbyt dużo” – powiedział Robert.