Ciekawych wypowiedzi udzielił Robert Kubica w kontekście aut, którymi miał okazję jeździć. Jakie jest jego ulubione auto?
Robert przyznaje, że Renault R25, którym jeździł podczas grudniowego testu w Barcelonie w 2005 roku, było najlepszym i „najbardziej niesamowitym autem, którym jechał”. Ale jeżeli chodzi o frajdę z jazdy, jego ulubionym jest inny samochód.
Choć jego pierwszym samochodem, kupionym za własne pieniądze było Mitsubishi Lancer Evo 9, to nie jest to auto.
„Wtedy albo byłeś gościem Mitsubishi albo Subaru. Ja byłem gościem od Mitsubishi” – mówi Kubica w rozmowie z Autosportem.
Potem jednak los związał Kubicę z tym drugim autem – Subaru. Robert właśnie w Subaru Imprezie S12B wrócił do sportu po wypadku z 2011 roku. W październiku i listopadzie Polak przejechał nim kilka rajdów we Włoszech. Kubica przyznaje, że to było najprzyjemniejsze auto sportowe, jakim jeździł.
„Zawsze lubiłem dźwięk tego samochodu, silnika boxer – to było niesamowite. Kontrola trakcji na starcie, pierwsza zmiana biegów, aktywne dyferecjały – to było coś szczególnego. Jest wiele romantycznych historii za autami rajdowymi Subaru.
Dlaczego Kubica wskazał auto rajdowe, a nie wyścigowe?
„Samochody rajdowe są ogólnie przyjaźniejsze do jazdy. Dają ci uczucie, że masz wszystko pod kontrolą, choć może to jednocześnie być zdradliwe. Samochody wyścigowe są zbudowane pod szczytową przyczepność, maksymalne osiągi i na konkretne okoliczności i warunki. W autach rajdowych przechodzisz przez różne nawierzchnie, warunki więc samochody mają szersze okno operacyjne” – mówi Robert.
„Subaru było łatwym autem na restart, którym chciałem się cieszyć. I płaciłem za nie z własnej kieszeni” – dodaje zawodnik Orlen Team WRT.
Robert nie zgadza się ze stwierdzeniem, że Subaru przywróciło mu pasję do rajdów.
„Zawsze miałem wielką pasję do tego sportu, do wszystkiego co ma cztery kółka i kierownicę. Przede wszystkim jestem kierowcą i doceniam wszystkie formy motorsportu i kierowców uprawiających go na wysokim poziomie. Niezależnie czy są to gokarty czy Formuła 1 czy rajdy lub LMP2, zawsze trudno jest dojść do limitu. Nie jest ważne, czy ma się 20 czy 1000 koni mechanicznych do dyspozycji” – mówi Kubica.
O Robercie Kubicy i rajdach więcej będę pisał jutro (w poniedziałek).
Źródło: Autosport.com
fot. WRT