Najpierw była duża radość i nowa nadzieja na 2. miejsce w klasyfikacji kierowców, a potem duże rozczarowanie. Lewis Hamilton widzi jednak dużo pozytywów po weekendzie w USA.
Dopiero kilka godzin po zakończeniu rywalizacji na Circuit of the Americas pojawiły się oficjalne wieści o dyskwalifikacji dwóch kierowców – Lewisa Hamiltona i Charlesa Leclerca. Ten pierwszy wcześniej był na podium i bardzo cieszył się z formy swojej ekipy.
Jak Lewis Hamilton zareagował na stratę 2. miejsca?
„To oczywiście rozczarowujące być zdyskwalifikowanym po wyścigu, ale to nie odbiera nam postępu, jaki zrobiliśmy w ten weekend. Mieliśmy dobre tempo i czułem się świetnie w samochodzie. Twardo walczyliśmy z tymi obok mnie bo byli bardzo szybcy, ale możemy być zadowoleni z wielu rzeczy” – powiedział Hamilton.
„Czuję się dobrze bo idziemy naprzód i jak się nad tym zastanowić, mogliśmy to wygrać” – dodaje kierowca Mercedesa.
Winnych poza zespołem nie szuka Toto Wolff, który przyznaje, że dyskwalifikacja była winą złych ustawień.
„Wybory ustawień na weekend sprinterski zawsze są wyzwaniem przy tylko godzinnym treningu. Zwłaszcza na tak wyboistym torze jak COTA i przy jeździe z nowym pakietem części” – mówi szef Mercedesa.
„Koniec końców, to się nie liczy bo inni nie popełnili takiego błędu, a my nie uciekamy przed przepisami. Musimy wziąć to na klatę i wrócić silniejszymi podczas najbliższego weekendu” – dodaje Wolff.
Również on widzi wiele pozytywów po weekendzie na COTA.
„Możemy być zadowoleni z osiągów samochodu, choć nie cierpimy być tak blisko zwycięstwa i odchodzić z niczym. Ale to tor, na którym jeszcze kilka tygodni temu nie spisywalibyśmy się dobrze, biorąc pod uwagę jego charakterystykę” – mówi Toto Wolff.
„Wydaje się, że poprawka działa w szybkich zakrętach i jest to bardzo dobry znak” – dodaje szef Mercedes.
fot. Mercedes F1 Team