Kroku w tym kierunku nie mieliśmy od bardzo dawna w Formule 1. FIA postanowiła, że zespoły będą mogły testować więcej od przyszłego sezonu.
Ci, którzy pamiętają początek XXI wieku w Formule 1, wiedzą, że zespoły mogły wówczas testować bez ograniczeń – na każdym torze, każdym autem, również aktualnym. Dodatkowo w treningach mieliśmy 3 samochody, a przed wyścigiem sesje warm-up. Przed każdym sezonem mieliśmy kilka sesji testowych po kilka dni.
W ostatnich latach liczba dni przeznaczonych na testy dla zespołów drastycznie zmalała. Mamy tylko 3 dni testów przedsezonowych, zlikwidowano możliwość swobodnego testowania, nie ma również oficjalnych testów w trakcie sezonu.
Przy jednoczesnym zwiększaniu liczby wyścigów i ograniczaniu liczby treningów, zespoły musiały coraz bardziej polegać na czasie w symulatorze, który jednak również był ograniczany – nie tylko poprzez limity budżetowe. Ekipy mocno skarżyły się na taki stan rzeczy.
Teraz jednak pojawiła się informacja, że FIA podwoi ilość okrążeń testowych, które mogą być pokonywane przez zespoły podczas eventów filmowych. Zmiany mają wejść w życie od przyszłego roku.
Dotychczas zespoły miały do dyspozycji 100 kilometrów do przejechania podczas maksymalnie dwóch dni filmowych w sezonie. Od sezonu 2024 tych kilometrów będą mogły przejechać 200, co odpowiada około 40 okrążeniom standardowych torów Formuły 1.
To jednak nie koniec zmian. FIA zniosła konieczność informowania rywali o charakterze dnia filmowego – czy są podczas niego używane nowe części czy nie.
Stało się tak zapewne po sytuacji z Ferrari. Ekipa z Maranello dość intensywnie wykorzystywała dni filmowe, sprawdzając podczas nich nowe części. Nie podobało się to zespołom, ale zamiast iść w kolejne zakazy, postanowiono poluzować i tak restrykcyjne już przepisy.
Ze zmian na pewno ucieszy się szef McLarena, Zak Brown, który ostatnio nawoływał do umożliwienia zespołom większego testowania.
„Biorąc pod uwagę limity budżetowe, uważam, że powinno dać nam się nieco więcej wolności jeżeli chodzi o testowanie ponieważ i tak ograniczają nas limity wydatków. Być może wtedy zobaczymy nieco inaczej wyglądające samochody i różnice między zespołami. Według mnie powinno się poluzować niektóre zasady i pozwolić ludziom się rozwijać” – mówił Brown.
Źródło: f1i.com
fot. McLaren F1 Team