Według szefa Międzynarodowej Federacji Samochodowej sytuacje z dziesiątkami przekroczeń limitów toru podczas wyścigów Formuły 1 nie powinny się powtarzać i to F1 oraz tory powinny sobie z tym poradzić.
W miniony weekend podczas GP Kataru znów mieliśmy ogromne zamieszanie z limitami toru. Podczas wyścigu stasowano 51 czasów okrążeń, a kilku kierowców dostało kary za wielokrotne ich łamanie.
“Ten sam problem mieliśmy w Austrii, gdzie było 1200 potencjalnych przekroczeń limitów toru. Tym razem trzeba pogratulować sędziom bo spisali się bardzo dobrze. Ale czy to jest rozwiązanie? Nie” – mówi szef FIA, Mohamed ben Sulayem.
Jego kolejne słowa brzmią jak groźba.
“Rozwiązaniem powinno być poprawienie samego toru. Wiem, że tory są oporne jeżeli chodzi o zmiany, ale prawdę mówiąc, jeżeli tego nie zrobią, to nie będą miały wyścigów” – dodaje szef FIA.
A jak zniechęcić kierowców do przekraczania limitów toru?
“Musimy znaleźć rozwiązanie. Jednym z pomysłów jest zrobienie śliskiej nawierzchni. Jestem jednak zdania, że nikt nie zmusi do tego kierowców. Możemy myśleć o wysokości krawężników, ale wtedy cierpią samochody. Możemy rozważać montowanie pułapek żwirowych, ale jak głębokie mają być? Z nimi również trzeba być bardzo ostrożnym, bo nie chcemy by ktoś w nim utknął, nie chcemy niszczyć aut” – mówi ben Sulayem.
“Musimy jednak słuchać kierowców, ich feedbacku. I musimy zrobić to szybko bo chcemy by nowe zasady obowiązywały od przyszłego roku. Nie możemy sobie znów pozwolić na takie sytuacje” – dodaje szef FIA.
A co z zaawansowaną technologią, która pozwoliłaby od razu rejestrować wyjazdy poza tor i dawać o nich informację zespołom, kierowcom i sędziom?
“Nie ukrywam, że nie mamy za to środków. To koszt 20 miliardów dolarów i nie da się jej przeprowadzić szybko” – mówi ben Sulayem, sugerując, że rozwiązaniem mogłaby być inne dystrybucja środków między FIA i F1.
“Nasze porozumienie musiałoby być lepsze. Trzeba pamiętać o tym, że to do nas należą mistrzostwa, my jesteśmy właścicielem, który je wypożycza. Nasza misja jest inna niż Liberty, ale płyniemy tą samą łodzią. Odpowiedzialność nie powinna spoczywać tylko na nas – mówi szef FIA.
Źródło: Autosport.com
fot. Red Bull Content Pool