Wygląda na to, że Aston Martin będzie robił wszystko by usprawiedliwić słabe występy syna właściciela ekipy, Lance Strolla.
W sezonie 2023 Lance Stroll zdobył dotychczas 47 punktów – niemal cztery razy mniej niż Fernando Alonso. Kanadyjczyk zawodzi, a do tego miewa kosztowne wpadki. Ostatnia przydarzyła mu się w ostatnią sobotę, gdy tak poważnie rozbił swój samochód, że nie wystartował w wyścigu.
Mike Krack nie raz bronił już Lance Strolla, mówiąc między innymi, że to „po jego stronie garażu” ciągle przydarzają się błędy strategiczne, niedociągnięcia mechaników czy awarie. Dlatego wynik punktowy Kanadyjczyka wygląda tak marnie.
Tym razem Krack postanowi wytłumaczyć wypadki Strolla.
„To dowód, że jest w pełni zaangażowany. Wszyscy, którzy uważają, że nie jest, powinni zobaczyć, że wejście w ten zakręt z taką prędkością wymaga pełnego zaangażowania. To kolejny dowód, że on je w pełni ma” – mówi szef Astona Martina.
Krack chwali nie tylko determinację Strolla, ale również jego siłę fizyczną, nawiązując do jego niesamowitego powrotu po kontuzji przed sezonem 2023. Nie ma też obaw, że Lance nie pojedzie na Suzuce w tym tygodniu.
„Lance jest bardzo mocny. Jest znacznie, znacznie mocniejszy niż ludzie sądzą. Trzeba było zobaczyć jak wypełnia obowiązki medialne po swoim wypadku. Nie jestem w żadnym stopniu zaniepokojony o jego start, wszystko będzie dobrze” – mówił w Singapurze Krack.
„Jest ogólnie obolały. Gdy zaliczasz taki wypadek, masz wszędzie naciągnięte mięśnie. To tak, jakbyś spędził bardzo intensywny dzień na siłowni. Myślę, że odpuszczenie tu startu było dobrą decyzją przed Japonią. Najważniejsze, że wszystko z nim w porządku” – dodał szef Astona Martina.
Źródło: f1i.com
fot. Aston Martin F1 Team