Liam Lawson to zdecydowanie jeden z bohaterów rywalizacji w Singapurze. W swoim zaledwie 3. wyścigu w Formule 1 zdobył 2 punkty i stał się faworytem do fotela w AlphaTauri na sezon 2024.
Lawson startował do rywalizacji w Singapurze z 10. miejsca, ale szybko stracił tę pozycję z czego był bardzo niezadowolony.
“Start był słaby i to moja wina. Drugi tydzień z rzędu tracę miejsca na starcie i ułatwiam sobie zadanie. Procedury tu są inne, ale podczas treningów starty wychodziły mi dobrze” – mówił Nowozelandczyk po wyścigu.
Potem jednak Liam dzielnie walczył o punkty, mimo niedostatków auta.
“Było dobrze. Przez chwilę wyglądało, że będzie bardzo dobrze, ale nie mieliśmy tempa. Próbowałem podążać za McLarenem i Alpine, ale nie dawałem rady” – powiedział zawodnik, który dojechał na 9. miejscu, zdobywając dwa punkty. To najlepszy wynik AlphaTauri w tym sezonie.
Lawson przyznaje, że brakuje mu normalnego cyklu przygotowań by wyciskać wszystko z samochodu.
“Zawsze chcesz wejść do F1 od początku sezonu, mieć normalne przygotowania, ale u mnie było inaczej. Muszę więc maksymalizować każdą sesję. Gdy dowiedziałem się, że jadę na Zandvoort, było kilka godzin euforii, ale potem skupiłem się już na pracy bo nie wiadomo, jak długo będę miał okazję jeździć” – stwierdził Lawson.
Czy to był ostatni wyścig Lawsona w tym sezonie? Nieoficjalnie mówi się, że Daniel Ricciardo będzie potrzebował więcej czasu na dojście do siebie i nie wróci w najbliższym wyścigu.
“Japonię znam lepiej niż Singapur, ale nie wiem jeszcze czy tam pojadę. Na pewno chciałbym się tam ścigać” – odpowiada Lawson.
fot. Red Bull Content Pool