Skutki wypadku Lance Strolla we wczorajszych kwalifikacjach będą poważniejsze niż się spodziewano. Aston Martin ogłosił, że syn właściciela zespołu nie przystąpi do wyścigu.
W ostatnich minutach pierwszego segmentu kwalifikacji Lance Stroll stracił panowanie nad swoim autem w ostatnim zakręcie i z bardzo dużą siłą uderzył w bandę.
Auto zostało poważnie zniszczone, ale kierowca zameldował, że nic mu nie jest.
A huge impact ended Lance Stroll's qualifying session early#SingaporeGP #F1 pic.twitter.com/xnpOGSsgsZ
— Formula 1 (@F1) September 16, 2023
Wiadomo było, że mechaników Astona Martina czeka bardzo dużo pracy i będą musieli skorzystać z zapasowego nadwozia. W niedzielę rano ekipa ogłosiła jednak, że po dyskusjach wewnątrz ekipy wycofują auto numer 18 z rywalizacji.
„W następstwie wypadku Lance`a w kwalifikacjach do Grand Prix Singapuru, Lance i Aston Martin Aramco Cognizant Formula One Team zdecydowali wspólnie, że nie weźmie on udziału w wieczornym wyścigu. Zespół mierzył się z ogromną pracą przy naprawie auta na dziś, a Lance nadal jest obolały po tak dużym uderzeniu. Lance skupi się teraz na dojściu do pełni sił przed Grand Prix Japonii” – napisał Aston Martin.
„Cały zespół odczuł ulgę, że Lance był w stanie wyjść z samochodu o własnych siłach, ale nadal odczuwa efekty tak ogromnego uderzenia. Naszym priorytetem jest teraz by doszedł jak najszybciej do formy. Wspólnie zdecydowaliśmy, że nie weźmie udziału w wyścigu i zamiast tego skupi się w pełni na powrocie do kokpitu w następny weekend” – dodał Mike Krack, szef ekipy.
W związku z tym w GP Singapuru wystartuje 19 kierowców. Początek wyścigu o godz. 14:00.