Po ostatniej krytyce ze strony kierowców, Haas zakasał rękawy i przyspieszył prace nad poprawkami tegorocznego auta.
Haas zajmuje 8. miejsce w klasyfikacji generalnej konstruktorów. Jest to wynik przyzwoity, biorąc pod uwagę zasoby amerykańskiej ekipy, ale dorobek zaledwie 11 punktów i przewaga tylko jednego oczka nad Alfą Romeo nie napawają optymizmem.
Dodatkowo, Haas jest często jedynym zespołem, który nie przywozi poprawek na rundy Formuły 1. Krytykowali to ostatnio nawet sami kierowcy zespołu, choć na odwagę zdobyli się dopiero po podpisaniu kontraktów na sezon 2024.
“To mój najgorszy wyścig w tym roku” – mówił po Monzy Kevin Magnussen, a Nico Hulkenberg dodał, że auto było za wolne, nie miało balansu i bardzo zużywało opony.
Teraz pojawiła się zapowiedź kroku naprzód w wykonaniu Haasa. Na wyścig o GP USA w Austin gotowa ma być specyfikacja B ich samochodu, która ma być mocno wzorowana na tegorocznym bolidzie Red Bulla. Dotychczasowa koncepcja była oparta na tej przygotowanej przez Ferrari, od której ekipa z Maranello już też odchodzi – również ze względu na duże zużycie opon.
“Nie ważne, co robiliśmy, nie mogliśmy znaleźć żadnej poprawy jeżeli chodzi o czasy” – mówi szef Haasa, Gunther Steiner.
Dlatego teraz zostaną przygotowane nowe elementy aerodynamiczne – sidepody, pokrywa silnika czy podłoga. Terminem ich wprowadzenia jest Austin. Po przywiezieniu tej poprawki, Haas ma się już skupić na sezonie 2024. Ostatnie 5 rund ma służyć zbieraniu danych przed przystąpieniem do prac zimowych nad nowym autem.
Na sezon 2024 Haas planuje przygotowanie kompletnie nowego nadwozia. Ekipa dostanie również nową skrzynię biegów od Ferrari, które ma wytyczać drogę Haasowi jeżeli chodzi o resztę koncepcji aerodynamicznej.
Źródło: Auto Motor und Sport