Dynamiczna przejażdżka Maxa Verstappena jego Astonem Martinem może go słono kosztować. Sprawą mogą zainteresować się zarówno policja, jak i FIA.
Kierowcy Formuły 1 relaksowali się w różny sposób podczas przerwy wakacyjnej. Niektórzy wybierali ciepłe kraje, inni głośne imprezy, a jeszcze inni nie mogli oderwać się od szybkiej jazdy.
Do tego ostatniego grona należał Max Verstappen. Mistrz świata postanowił pojeździć na południu Francji swoim Astonem Martinem Valkyrie, wartym €2,7 mln. W social mediach pojawił się filmik nagrany i wstawiony przez przyjaciela Verstappena, na którym widać, że Holender jedzie trasą wokół Nicei i przejeżdża tunel Canta-Galet.
Problem w tym, że w tym tunelu obowiązuje ograniczenie prędkości do 90 km/h, a Verstappen podróżuje z prędkością 124 km/h. Oto fragment filmu:
Even during summer break Max is driving a Newey spaceship😭 pic.twitter.com/9qAMW0agSB
— Enzo (@Aperta) August 19, 2023
Oczywiście przyznajmy, ale ta prędkość nie przekracza możliwości kierowcy czy samochodu, nie mniej przepisy to przepisy i obowiązują wszystkich – również mistrza świata Formuły 1. Jeszcze bardziej skrupulatni, wyliczają Verstappenowi jazdę w słuchawkach (dostarczanych przez Astona Martina) oraz brak odpowiedniej koncentracji na jeździe.
Takie wstawki w mediach społecznościowych mogą sporo kosztować kierowców i być dowodem przeciwko nim na przykład w dochodzeniu policyjnym.
Nie jest wykluczone, że sprawą zainteresuje się też FIA, która prowadzi rozległą kampanię dotyczącą bezpiecznej jazdy.