Bliskie naszemu sercu Grand Prix Węgier w tym roku może przynieść dodatkowe emocje z kilku względów. Na co czekać w ten weekend?
Powrót
Od wielu lat zespół AlphaTauri nie cieszył się takim zainteresowaniem, jak w ciągu kilku ostatnich dni. Sięgnie ono apogeum właśnie w ten weekend za sprawą powrotu w barwach ekipy z Faenzy Daniela Ricciardo. Był on poza F1 zaledwie 10 wyścigów.
Patrząc na formę Nycka de Vriesa, chyba możemy się cieszyć, że dostaniemy w tym sezonie dawkę bonusowych emocji związanych z powrotem „miodożera” do Formuły 1. Przed Danielem bardzo trudne zadanie – będzie miał 12 rund na pokazanie, że okres w McLarenie był tylko „zapaścią”, z której już wyszedł.
Głównym zadaniem Daniela będzie pokonanie Yukiego Tsunody, który w tym sezonie nabrał sporo pewności siebie i z pewnością „tanio skóry nie sprzeda”. Mam wrażenie, że dla obu tych panów to moment bardzo ważnej weryfikacji, która zdecyduje o ich losie w F1.
Już nie mogę doczekać się tego pojedynku i zobaczenia formy Daniela, któremu na pewno nie będzie łatwo, ale w sumie F1 nie jest po to by było łatwo.
Poprawki
Ten weekend będzie również emocjonujący z powodu poprawek, jakie przywiozą ekipy. Spory pakiet na Węgry zamiesza zaprezentować Alpine. Marsz w górę tabeli chce też kontynuować McLaren, szykując zmiany na rywalizację w tym tygodniu. Zmianami straszy też Red Bull, a to nie koniec nowości, jakie pojawią się na Hungaroring.
Na Węgrzech dyspozycja poszczególnych ekip może się też mocno zmienić ze względu na specyfikę toru. Wracamy na obiekty, na których potrzebny jest spory docisk, a to może sprawić, że do głosu bardziej dojdą ci, którzy błyszczeli na początku sezonu – na przykład Aston Martin. Większe problemy może mieć za to Mercedes.
Wyścigi na Węgrzech bywają nudnawe, ale ostatnie edycje zaskakiwały jeżeli chodzi o wyniki i atrakcyjność i mamy nadzieję, że tak będzie ponownie.
Polska runda
Hungaroring to tradycyjnie najbardziej „polski” wyścig w Formule 1. Wiem, że do Węgier wybiera się wielu naszych rodaków i liczę na polskie flagi na trybunach. Mam nadzieję, że będziecie się świetnie bawić, oglądając ciekawe wyścigi. Przypominam o grupie, na której można wymieniać się uwagami i zdobywać informacje dotyczące wyjażdu. Znajdziecie ją tutaj.
Trochę szkoda w tym kontekście, że na torze nie pojawi się żaden Polak. Fajnie byłoby zobaczyć naszych fanów wspierających Piotra Wiśnickiego. Czekamy na wieści od naszego kierowcy w sprawie jego dalszego udziału w F3.
Jeżeli już mowa o polskich juniorach to w ten weekend będziemy obserwować starty Kacpra Sztuki we Włoskiej F4 oraz Romana Bilińskiego w serii FRECA. Tak się składa, że obaj pojadą na torze Paul Ricard.
Wracając do GP Węgier, oto harmonogram weekendu:
Piątek, 21 lipca
godz. 13:30 – 14:30 – Pierwszy trening F1
godz. 17:00 – 18:00 – Drugi trening F1
Sobota, 22 lipca
godz. 12:30 – 13:30 – Trzeci trening F1
godz. 16:00 – 17:00 – Kwalifikacje F1
Niedziela, 23 lipca
godz. 15:00 – 17:00 – WYŚCIG F1
Pełny harmonogram zobaczycie tutaj.