Wielu kierowców Formuły 1 zdążyło się już wypowiedzieć na temat śmierci Dilano van`t Hoffa w miniony weekend na torze Spa. Jakie zmiany proponują?
Kierowca zespołu MP Motorsport, Dilano van`t Hoff poniósł śmierć w wyniku obrażeń na prostej Kemmel podczas wyścigu FRECA. Ekipa nie weźmie udział w najbliższej rundzie zmagań, a śmierć 18-letniego holenderskiego kierowcy wywołała dyskusję na temat bezpieczeństwa toru Spa i serii juniorskich.
“Według mnie układ toru powinien się zmienić. Straciłem tam przyjaciela w 2019 roku i to nadal boli. To ikoniczny zakręt, to pewne, ale straciliśmy tam zbyt wiele żyć i czas na zmiany” – mówi Zhou, cytowany przez racefans.net.
Chińczyk ma już gotową propozycję dotyczącą zmian.
“Widziałem filmy – chyba z 1994 roku – i w Eau Rouge była mała wolna szykana. Myślę, że to dobre rozwiązanie. Trybuny możnaby przesunąć do tyłu – jest tam miejsce. Wyprzedzanie nadal będzie możliwe – na pierwszym okrążeniu, przy slipstreamie. Prędkość będzie mniejsza więc wszystko będzie nieco trudniejsze” – mówi Zhou.
A co z prostą Kemmel, na której de facto doszło śmiertelnego wypadku van`t Hoffa? Według niego to kwestia widoczności w tak słabych warunkach.
“Jeżeli chodzi o ten wypadek, to nie powinni byli restartować tego wyścigu. Przejechali tak dużo okrążeń za samochodem bezpieczeństwa… To jak u nas na Suzuce w ubiegłym roku. Nie wiem, jak zaczęliśmy ten wyścig. Na pierwszym okrążeniu nie wiedziałem nic. Zgadywałem, gdzie powinienem hamować. Jechałem z tyłu, podobnie jak w przypadku tego wypadku” – wspomina Zhou.
Kierowca Alfy Romeo uważa, że serie juniorskie nadal powinny ścigać się na Spa, ale kwestie widoczności trzeba brać na poważnie.
Z Zhou zgadza się Pierre Gasly.
“Widoczność to krytyczna sprawa. Niestety, to, co wydarzyło się na Spa… Rozmawiałem o tym z Estebanem podczas parady. W 2012 roku podczas Formuły Renault 2.0 mieliśmy podobną sytuację. Obaj startowaliśmy z tyłu stawki w podobnych warunkach. Modlisz się wtedy, by nikt nie zatrzymał się na środku toru. Bo zobaczysz go dopiero 5 metrów przed sobą” – mówi Gasly.
“To ekstremalne warunki. Przez większość toru nie wiesz, gdzie jedziesz. To z pewnością coś, co trzeba poprawić. Gdy jest sucho, wszystko jest w porządku. Ważne po tym, co wydarzyło się na Spa, jest by zbadać sprawę, wyciągnąć wnioski i podjąć działania zanim ponownie wydarzy się coś dramatycznego” – dodaje Francuz.
Pierre mówi, że kierowcy akceptują to, że ryzyko jest częścią tego sportu i w jakimś stopniu zawsze pozostanie. On również przywołuje przykład Suzuki 2022.
“Te samochody są ekstremalnie szybkie. Ryzykujesz, że odbierzesz komuś życie. To nie powinno być częścią naszego sportu. Nie powinniśmy jechać w takich warunkach, nie mówiąc o tych młodych kierowcach, próbujących dostać się do F1” – mówi Gasly.
Zapytany o możliwe zmiany na torze, odpowiedział, że trudno jest mu się wypowiedzieć bo zdecydował się nie oglądać nagrań z wypadku van`t Hoffa.
“Zdecydowałem, że nie chcę widzieć nagrania ponieważ to, co wydarzyło się z Anthoine było tak trudne dla mnie. Nie jestem gotowy przechodzić to jeszcze raz i mieć to w głowie. Nie mogę powiedzieć, co trzeba zrobić. […] Priorytet to widoczność i nie jest to zależne od toru. Trudno jednak o magiczne odpowiedzi. Są ludzie, którzy pracują nad tym i znają się lepiej i mają więcej informacji” – dodaje Gasly.
Zmian na torze domaga się natomiast Lance Stroll. Jeszcze podczas GP Austrii zwracał on uwagę na ich konieczność.
“To, co stało się w tym zakręcie było nie fair i trzeba się temu przyjrzeć. Straciliśmy dwa młode talenty w 5 lat. To trzeba zmienić. Będziemy tam za kilka tygodni, tuż po stracie członka społeczności motorsportowej. Musimy porozmawiać, co zrobić w tym zakręcie bo nie będzie już frajdy jechać tam i za każdym razem ryzykując nasze życia” – powiedział Kanadyjczyk.
“Muszą coś zrobić bo to igranie z ogniem. Jeżdżą tam F1, F2, F3 i wiele serii juniorskich, a w nich dzieciaki” – dodaje kierowca Astona Martina.
O dokładne przyjrzenie się sytuacji zaapelował mistrz świata, Max Verstappen. Fernando Alonso jest natomiast kolejnym kierowcą, który zwrócił uwagę na kwestie widoczności.
“Nie wiem, czy to wina toru czy prędkości i widoczności, ale myślę, że jednak widoczności. To nie tak, że jako kierowcy nie umiemy jeździć po mokrym torze. Wiemy, jaka jest frustracja fanów, gdy widzą czerwone flagi i przerywanie wyścigów, ale w single seaterach widoczność jest słaba i nie możemy jechać na niektórych torach z takimi prędkościami” – mówi Alonso.
“Nie wiem, czy problem leży w samym Spa, ale zgaduję, że podobnie może być na Monzy gdy masz samochód na środku prostej i nie widzisz go. To zatem raczej kwestia widoczności i jest to coś, na co nie możemy sobie pozwolić. Ta śmierć musi być ostatnią” – dodaje Hiszpan.
Źródła: racefans.net, espn.com, planetf1.com