W Mercedesie mają inny ogląd na sytuację Sergio Perez – Lewis Hamilton ze sprintu na Spa, po której Anglik został ukarany karą 5 sekund.
Na 7 okrążeniu sprintu doszło do starcia Lewisa Hamiltona z Sergio Perezem, po którym Meksykanin miał uszkodzenia w aucie i ostatecznie musiał wycofać się z rywalizacji.
Sędziowie długo się nie zastanawiali i zdecydowali, że winę za incydent ponosi Hamilton. Do czasu jego wyścigu doliczono 5 sekund, co sprawiło, że spadł on z 4. na 7. miejsce.
Lewis był pytany, czy przejmuje się karą, którą otrzymał za kontakt z Perezem.
“W takim wyścigu jak dziś, naprawdę nie dbam o to, nie dostaje się zbyt wielu punktów. Oczywiście, fajnie byłoby ukończyć na 4. miejscu, ale nie zależy mi na tym, ja chcę wygrywać. Czwarty czy siódmy… nie robi mi to różnicy” – powiedział Lewis.
Lewisa był to incydent wyścigowy. Sędziowie uważali inaczej i oprócz 5 sekund kary, Hamilton dostał 2 punkty karne – swoje pierwsze w ciągu ostatnich 12 miesięcy.
“To były zdradliwe warunki. Każdy z nas dawał z siebie wszystko. Oczywiście nie było to zamierzone. Zaatakowałem lukę. Jechał wolno w zakręcie 14, ja wszedłem na wewnętrzną i byłem ponad połową samochodu wewnątrz. Jeżeli nie wjeżdżasz w istniejącą lukę, nie jesteś kierowcą wyścigowym – mówił zawsze Ayrton Senna. Więc tak zrobiłem. Kiedy to teraz oglądam, wygląda to mi na incydent wyścigowy” – mówi Lewis.
Hamilton ⚔️ Perez
Both drivers were giving it everything in this mini-battle! 😮#BelgianGP #F1Sprint pic.twitter.com/36Gz2VdVlP
— Formula 1 (@F1) July 29, 2023
Również dla Toto Wolffa kolizja Perez – Hamilton była incydentem wyścigowym. Ich zderzenie spowodowało uszkodzenia w bolidzie nie tylko kierowcy Red Bulla, ale także u Hamiltona.
“Po tej kolizji miałem uszkodzenia podłogi, przez co traciłem trochę siły docisku. Moja tylna oś pływała, a opony szybko się zużywały” – powiedział Lewis.
Źródło: racefans.net
fot. Red Bull Content Pool