FIA podzieliła się z mediami projektem błotników, jakie mogłyby być używane w Formule 1 by ograniczyć pióropusze wody spod kół. Efekty pierwszych testów są mizerne.
FIA chce sprawić, że jazda w deszczu w Formule 1 będzie łatwiejsza, a nierzadko w ogóle możliwa. Federacja wzięła pod uwagę opinie kierowców, którzy mówią o bardzo małej widoczności podczas jazdy na mokrym torze. Po zamieszaniu na Spa w 2021 roku podjęto decyzję o stworzeniu standardowego pakietu części, których zadaniem będzie zmniejszanie pióropuszy wody, wyrzucanych spod kół bolidów F1.
W tym celu stworzono nadkola/błotniki/chlapacze, która mają być doczepiane do bolidów przed mokrym wyścigiem lub podczas przerwy/czerwonej flagi w trakcie wyścigu. Takie rozwiązanie ma nadal umożliwiać pit-stopy w trakcie wyścigu.
Przez ostatnie miesiące trwały prace projektowe i testy w symulatorze, a ich efekty są na tyle zadowalające, że przetestowano je 13 lipca na torze Silverstone, polewając tor wodą i wyposażając bolid Mercedesa w nowe elementy.
Dziś FIA opublikowała projekty testowanych elementów. Publikuje je the-race.com:
Jak wypadły testy?
“Oczywiście, byłoby perfekcyjnie, gdyby wszystko przebiegło idealnie i już mielibyśmy rozwiązanie, które moglibyśmy wdrożyć w październiku. Ale niestety tak nie było. Rozpoczynając ten projekt w ubiegłym roku, zrobiliśmy wiele symulacji i szybko zrozumieliśmy, że to nie będzie proste zadanie – że coś doczepimy i już” – mówi Nicolas Tombazis, dyrektor single seaterów przy FIA.
“Przede wszystkim, symulacje CFD były dość zdradliwe ponieważ musieliśmy zasymulować opad kropel wody, co było dość skomplikowane. Dodatkowo potrzebowaliśmy korelacji ponieważ nie mieliśmy pełnej wiedzy na temat tego, ile wody jest zasysane z podłoża i ile wyrzuca opona. Było więc sporo trudności” – dodaje.
Po zebraniu danych, przystąpiono do testów.
“Nie było to łatwo mierzyć na torze, ale wszystko udało się przeprowadzić. Chodziło przede wszystkim o korelację. Jest konfiguracja, której musimy spróbować ponownie. Niewiele projektów inżynieryjnych wypada za pierwszym razem idealnie więc musimy pracować jeszcze więcej” – mówi Tombazis.
Teraz – jak mówi Tombazis dla The-Race – testowane będą bardziej rozbudowane rozwiązania.
Źródło: the-race.com