Analizy ekspertów i dziennikarzy Auto Motor und Sport wskazują, że wizja „potwora Frankensteina”, kreowana o nowych silnikach w Formule 1 przez Christiana Hornera może nie być daleka prawdzie.
W 2026 roku czeka nas w F1 kolejna rewolucja, a najważniejszą zmianą będą nowe silnika – z 50% udziałem energii elektrycznej, bez MGUH i na ekologicznym paliwie.
Niektórzy ostrzegają, że przepisy w obecnie ustalonym kształce „zabiją” rywalizację w F1 i utrudnią wyprzedzanie. Mniejszy ma być efekt tunelu aerodynamicznego oraz DRS-u za sprawą aktywnej aerodynamiki. Kierowcy by ładować baterię, będą musieli zwalniać znacznie wcześniej przed zakrętami. Najgłośniej sprzeciw na takie rozwiązania wyraża Red Bull, który posiada najbardziej wydajny aerodynamicznie bolid w stawce.
Obawy zawodników i szefów zespołów postanowił zbadać Auto Motor und Sport, pytając ekspertów o możliwe warianty samochodów F1.
AMuS zauważa, że waga samych jednostek napędowych może wzrosnąć o 40 kilogramów – z 140 do 190 kilogramów. Wszystko za sprawą większego silnika elektrycznego i baterii. Obecnie generuje on 120 kilowatów (163 konie mechaniczne), a od 2026 roku ma to być 350 kilowatów (475 koni).
Co za tym idzie, zmniejszona zostanie moc silnika elektrycznego – o blisko 200 koni mechanicznych. Większość za sprawą przejścia na ekologiczne paliwa. Według Pata Symondsa – dyrektora technicznego F1 – waga wzrośnie o około 17 kg i mogłoby to zostać zrekompensowane mniejszym zbiornikiem paliwa, ale nie zgodziły się na to zespoły. Mercedes z kolei mówi, że rozwój technologii i większa swoboda zespołów sprawią, że baterie w 2026 roku będą miały podobne wagę i rozmiar jak obecnie.
Odrzucenie MGU-H aby Audi dołączyło do F1 sprawiło jednak, że w trakcie wyścigu trzeba będzie zużyć około 30 kilogramów paliwa tylko dla aktywacji energii z silnika elektrycznego.
Z większą elektryfikacją wiąże się też zmiana sposobu limitowania zużytej energii. Dotychczas nie mogło ono przekroczyć 100 kilogramów na godzinę. Teraz będzie ona mierzona w megadżulach, których w trakcie godziny nie będzie można wygenerować więcej niż 3000.
Duża zmiana czeka również skrzynię biegów. Ma ona mieć zaledwie 6 biegów zamiast obecnych 8. Pozwoli to oszczędzić nieco kilogramów.
Kolejną ciekawostką techniczną ma być rozstaw osi – krótszy o 30 centymentrów.
Pat Symonds mówi, że aktualne testy wskazują, że czasy okrążeń w 2026 roku będą podobne do obecnych.
W swoim tekście Auto Motor und Sport zamieścił koncepcję auta F1 na sezon 2026 autorstwa Mark Antar Design.
Źródło: Auto Motor und Sport