Szef FIA, Mohammed ben Sulayem przyznaje, że FIA jest zadowolona z zainteresowania dolączeniem nowych zespołów do Formuły 1. Co jednak z nowymi zespołami?
Jesteśmy coraz bliżej poznania wyników procesu „Expression of interest”, rozpoczętego na początku roku przez FIA. W jego ramach do Formuły 1 mogą dołączyć maksymalnie 2 nowe ekipy w sezonach 2025 – 2027.
Wiemy już, że na pewno swoje zgłoszenia złożyły ekipy Andretti Autosports, LKY SUNZ oraz Hitech.
„Jest kilka zespołów, które chcą dołączyć do F1. Jesteśmy zadowoleni, że wyraziły one swoje zainteresowanie” – przyznaje ben Sulayem.
„Współpracujemy z FOM i Stefano Domenicali, szefem F1. To bardzo ważne w tej sprawie. Oni też zdają sobie sprawę, że FIA jest jednym z głównych partnerów. Wszyscy zgadzamy się, że nie możemy zmusić dużych zespołów na powiedzenie tak lub nie dla nowych. To zależy od nich” – mówi szef FIA.
Zgodnie z obowiązującym Concorde Agreement, każdy nowy zespół dołączający do Formuły 1 musi zapłacić $200 mln wpisowego dla obecnych ekip F1 jako odszkodowanie za straty w udziale w zyskach z praw komercyjnych. Mówi się jednak, że zespoły chcą zwiększenia tej kwoty do minimum $600 mln.
Na dołączenie do serii musi jednak zgodzić się Formuła 1, a ta, za namową ekip może być temu przeciwna. Według ben Sulayema FIA odgrywa obecnie rolę „filtra”, który przepuści tylko odpowiednie zgłoszenia i pozwoli Formule 1 na dokonanie wyboru.
„Widzę wątpliwości zespołów, dostrzegam ich pytania. Są one dla nas ważne. Jako FIA podzielamy niektóre ich obawy. Rozpoczęliśmy procedurę „Expression of interest” i ona również ma swoje procedury. Nie możemy jej tak po prostu anulować i odrzucić wnioski” – mówi ben Sulayem.
„Nie łamiemy przepisów i oczekiwałbym, że zespoły zrozumieją pozycję, w której jesteśmy i co za nią idzie. To jedyna droga do postępu” – dodaje.
Źródło: f1i.com
fot. Red Bull Content Pool