Lewis Hamilton wie, że dojście do poziomu Red Bulla zajmie jego zespołowi jeszcze sporo czasu, a tego pościgu nie ułatwiają przepisy.
W dwóch ostatnich wyścigach Lewis Hamilton stanął na podium i jest to pierwsza w tym sezonie jego seria podiów z rzędu. Anglik zdaje sobie jednak sprawę z tego, że Red Bull nadal jest bardzo daleko przed Mercedesem jeżeli chodzi o tempo.
„Zdaję sobie sprawę jak jest i wiem, z kim się mierzę. Nic nie mogę zrobić na ich niesamowitą dyspozycję. Prawdopodobnie wygrają wszystkie wyścigi w tym sezonie, chyba że my i Aston zyskamy sporo osiągów albo że ich samochody nie dojadą do mety” – mówi Hamilton.
Mimo to, Lewis jest zadowolony z postępów poczynionych przez jego ekipę, przede wszystkim z wprowadzenia nowej koncepcji aerodynamicznej.
„Jest kilka elementów w samochodzie, które po poprawkach zachowują się inaczej, choć nie jest to ogromna różnica w porównaniu z początkiem roku. Mamy jednak więcej siły docisku” – mówi Anglik.
Wie on jednak że aby dogonić rywali, potrzebne są bardziej radykalne zmiany.
„Z pewnością przed przyszłym rokiem będziemy musieli zmienić wiele rzeczy. Ta charakterystyka auta z pewnością nie pozwoli nam na pobicie Red Bulla. Przed nami zatem sporo pracy, zwłaszcza, że nie jest łatwo przy tych przepisach znaleźć aż tyle osiągów” – mówi Lewis.
Czy po latach dominacji w Formule 1, teraz irytuje się po każdym wyścigu, w którym nie miał szans na zwycięstwo?
„Nie jest jednak tak, że to jest frustrujące. Cieszę się, że wróciliśmy do walki i mam nadzieję, że w pewnym momencie będzie nas stać na nieco więcej byśmy mogli mieć tak dobre wyścigi jak w 2021. Gdybyśmy mieli nas trzech w super-ciasnej walce o zwycięstwo to byłoby chore…” – dodaje siedmiokrotny mistrz świata.
Źródło: racefans.net