Coraz poważniej wyglądają szanse Bridgestone na dołączenie do F1 od 2025 roku. Wniosek japońskiego dostawcy jest mocny i popierają go kierowcy.
Na początku roku FIA otworzyła proces przyjmowania zgłoszeń od firm chętnych na dostarczanie opon do F1. Obecny kontrakt Pirelli był podpisany na lata 2020 – 2023, ale ze względu na pandemię został przedłużony o rok. Wówczas o dostarczanie opon do F1 walczyły Pirelli i Hankook. Włoska firma wygrała zdecydowanie.
Termin wysyłania zgłoszeń minął 15 maja, a 16 czerwca zostanie ogłoszone, którzy dostawcy przeszli do kolejnej fazy procesu, obejmującej rozmowy z FIA oraz Liberty Media.
Pirelli potwierdziło swoje zainteresowanie dalszą obecnością w F1, a co za tym idzie złożenie aplikacji.
Już wcześniej pojawiały się doniesienia, że pojawił się drugi mocny kandydat na dostarczanie opon do F1. Dziś BBC potwierdziła, że chodzi o Bridgestone. Według źródeł japoński producent złożył “imponujący” wniosek na sezon 2025.
Głównym celem Bridgestone ma być stworzenie opon, które będą pozwalały kierowcom naciskać mocniej przez dłuższy czas.
“Jeden z czołowych kierowców powiedział BBC Sport, że dwóch wielokrotnych mistrzów Formuły 1 głośno wyrażało swoje poparcie dla Bridgestone, chwaląc zachowanie opon gdy ten był ostatni raz w F1. Zwłaszcza podobała im się możliwość jechania na limicie bez obaw o przegrzewanie” – czytamy na stronie BBC.
Nie trudno domyślić się, że chodzi o Lewisa Hamiltona i Fernando Alonso. Trzecim kierowcą, który pamięta Bridgestone jest Nico Hulkenberg.
Jednocześnie BBC przekazuje opinie szefów Formuły 1, którzy doceniają, że Pirelli przez ostatnie kilkanaście lat było lojalnym partnerem F1 i bardzo współpracowało z serią by stworzyć odpowiednie opony.
Nie da się nie zauważyć, że Formuła 1 oraz wymagania dotyczące opon mocno zmieniły się w ostatnich latach. Auta są ponad 200 kg cięższe, a aerodynamika efektywniejsza co sprawia, że obciążenie opon jest ogromne.
Bridgestone wspominamy raczej dobrze bowiem firma była dostawcą opon do F1 w latach 1997 – 2010, a po wycofaniu Michelin, od 2007 do 2010 była jedynym dostawcą opon do F1. W tym czasie narzekań na tego producenta nie było wiele, a kierowcy byli zadowoleni z osiągów mieszanek przygotowywanych przez Bridgestone.
Firma jest wciąż obecna w wielu motorsportowych seriach – nie tylko w Japonii, ale również międzynarodowych. Jest między innymi wyłącznym dostawcą opon do IndyCar.
Źródło: bbc.com