Szef BMW Sauber, Mario Theissen, był gościem podcastu Formuły 1 „Beyond the Grid”. W bardzo ciekawej rozmowie, mówił on również o współpracy z Robertem Kubicą czy wycofaniu się BMW z Formuły 1, o którym – podobnie jak Robert Kubica – dowiedział się dzień przed ogłoszeniem.
Mario Theissen pracował w BMW Sauber od 1977 roku. W 1998 roku, wraz z niemieckim producentem, dołączył do Formuły 1, współpracując początkowo z Williamsem. Gdy BMW zakupiło udziały w Sauberze i jechało pod swoją marką, został szefem zespołu.
To Theissen stał za zatrudnieniem Roberta Kubicy w BMW Sauber na sezon 2006 jako trzeciego kierowcy, a potem w promocji Polaka na kierowcę wyścigowego. Robert odwdzięczył mu się świetnymi wynikami i ogromnymi emocjami – nie zawsze pozytywnymi.
„Kanada 2007 i 2008 to były dwa moje najbardziej ekstremalne przeżycia w Formule 1. W 2007 roku byliśmy dość mocni na tym torze. Robert przed nawrotem zetknął się z Jarno Trullim i miał największy, naprawdę największy wypadek, jaki kiedykolwiek widziałem. Byłem w szoku, siedząc w pit-wall, patrząc na to na ekranie” – wspomina Theissen.
„Wydawało mi się, że nikt nie może ujść z życiem po takim wypadku. Nie mieliśmy żadnych wiarygodnych informacji co do jego zdrowia. Robert został wzięty od razu do centrum medynczego, a potem do szpitala. Zaraz po zakończeniu wyścigu czym prędzej udaliśmy się do szpitala i zastaliśmy go siedzącego na łóżku bez żadnej widocznej kontuzji. Był w pełni świadomy” – dodaje Niemiec.
Pierwsze słowa Kubicy po wypadku do szefostwa jego zespołu przypomniały Theissenowi, dlaczego zatrudnił Polaka.
„Jego pierwszym pytaniem było, czy może ścigać się tydzień później na Indianapolis. To była taka ulga… Powiedziałem mu, że byłbym zachwycony gdyby mógł jechać, ale to nie zależy od nas, tylko od zgody lekarza. Był z nami w USA, ale w czwartek lekarz powiedział, że byłoby to zbyt duże ryzyko by po zaledwie kilku dniach pojechał” – mówi szef BMW Sauber.
Miejsce Kubicy w GP USA zajął Sebastian Vettel, zdobywają punkty i dając sobie przepustkę do wielkiej kariery. Robert wrócił na następny wyścig, zajmując 4. miejsce – przed Nickiem Heidfeldem.
„Gdy wrócił na GP Francji, nie było widać po nim żadnej zmiany. To było coś, co wcześniej zobaczyłem już u niego, gdy zatrudnialiśmy go jako kierowcę testowego. Bardzo zdeterminowany i… nawet nie mam słów na opisanie tego, ale wydawało się, że nic nie jest w stanie go przestraszyć” – wspomina Theissen.
Rok później Kubica wrócił do Kanady i odniósł jedyne zwycięstwo dla BMW i Saubera w historii. Theissen potwierdził, że jego najgorszym momentem w karierze w Formule 1 był wypadek Roberta Kubicy, a najlepszym zwycięstwo Polaka w Kanadzie w 2008 roku.
„To był najważniejszy moment naszej przygody z BMW Sauber w Formule 1. Mieliśmy samochód zdolny do zwycięstwa od początku sezonu. To była wielka przyjemność oglądać dublet naszych kierowców. Zespół był wniebowzięty. To był moment przełamania w Monachium. Zdali sobie sprawę, że dobrze było wejść do Formuły 1, że to był dobry ruch marketingowy. Zostaliśmy poklepani po plecach” – mówi Niemiec.
Został on też zapytany o zarzuty Roberta Kubicy do władz ekipy, dotyczące zaprzestania rozwoju samochodu w sezonie 2008 kosztem roku 2009. Theissen uważa, że nie do końca tak było.
„Oczywiście zaczęliśmy marzyć o zdobyciu mistrzostwa w tym sezonie. Robert zdecydowanie też. I to był pierwszy czas, gdy zacząłem się kłócić z Robertem. To był okres, w którym przygotowywaliśmy się już do sezonu 2009, do KERS-u i Robert zawsze podejrzewał, że zabieramy środku z rozwoju obecnego bolidu” – mówi Mario Theissen.
„Muszę powiedzieć, że w 2008 roku rozwijaliśmy samochód bardziej w trakcie sezonu niż w poprzednich latach, ale nie dawało to takich efektów jak wcześniej. Nie poprawialiśmy samochodu na tyle, by mógł zdobyć mistrzostwo w sezonie 2008” – dodaje.
Kolejny rok później, BMW ogłosiło swoje wycofanie z F1. I podobnie jak kierowcy, również Theissen dowiedział się o nim bardzo późno.
„Muszę przyznać, że byłem zaskoczony. To była decyzja zarządu, która została podjęta w przerwie letniej. Ja dowiedziałem się o niej dzień przed jej publicznym ogłoszeniem. I rozumiem to bo gdybyśmy wcześniej wiedzieli, stałoby się to sprawą emocjonalną. Zarząd uzasadnił to zmianą kierunku przedsiębiorstwa – mówi Niemiec.
W BMW bolidy musiały być równe, nawet kosztem mistrzostwa, Renault ukrywało niewygodną prawdę
„Zapewne wyniki sezonu 2009 miały na to wpływ, ale patrząc na to, jak firma zmieniła się w ciągu 10 lat, widać, że chodziło o strategiczne cele firmy. I gdybyśmy w 2009 roku zdobyli mistrzostwo, jestem pewien, że BMW i tak by się wycofało, mówiąc, że cel został osiągnięty. To była tylko kwestia kilku miesięcy” – dodaje.
W podcaście Theissen mówi o wielu innych ciekawych kwestiach dotyczących swojej kariery w Formule 1, umowach „na słowo” z Bernie Ecclestonem i współpracy z kierowcami Saubera.
Całego podcastu wysłuchacie tutaj.
Źródło: Beyond the Grid
fot. BMW Press Office
Zbierzemy 100 zł? Będzie dzień bez reklam w treści standardowych wpisów! Kliknij tu i wybierz cel: „Dzień bez reklam”!