Krótkie i rzeczowe były wypowiedzi Freda Vasseura, szefa Ferrari oraz Lewisa Hamiltona na temat rzekomej oferty włoskiej ekipy dla Anglika. Sprawę ostatecznie wyjaśnił chyba Fernando Alonso.
Vasseur zaprzecza
Jako pierwszy do plotek dotyczących gigantycznej oferty Ferrari dla Hamiltona miał okazję odnieść się Frederic Vasseur, szef włoskiej ekipy.
„Dobrze wiecie, że na tym etapie sezonu, co tydzień będzie inna historia. Nie wysłaliśmy oferty Lewisowi Hamiltonowi. Dwa tygodnie temu wysyłaliście Sainza do Audi, tydzień temu Leclerca do Mercedesa. I zostałem w ten sposób tu sam” – mówi pół-żartem pół-serio Vasseur.
Hamilton i Vasseur znają się z czasów serii juniorskich – Hamilton jeździł w ART (zespole Vasseura) w 2006 roku i wygrał mistrzostwo. Panowie mają dobry kontakt, ale nie rozmawiają o współpracy.
„Nie mieliśmy takich dyskusji. Myślę, że w każdym zespole w stawce Lewis Hamilton byłby mile widziany na pewnym etapie jego kariery. Byłoby bezczelnym temu zaprzeczać. Ale rozmawiam co jakiś czas z Lewisem, zapewne na prawie każdym grand prix i robię to od 20 lat. Nie przestanę tylko dlatego, że nas śledzicie” – dodaje Vasseur.
Hamilton o znudzonych dziennikarzach
O pojawiające się plotki został także zapytany sam zainteresowany.
„To naturalne, że kiedy jesteś w fazie negocjacji kontraktu, będą pojawiały się spekulacje. Dopóki nie usłyszycie czegoś ode mnie, to reszta będzie tylko spekulacjami” – odparł Lewis Hamilton.
Skąd w takim razie wzięły się takie doniesienia?
„Jest konkretna osoba na tej sali, która napisała przynajmniej jedną z tych rzeczy. Być może ktoś był znudzony po tym jak w ubiegłym tygodniu odwołano wyścig” – odparł Hamilton.
Siedmiokrotny mistrz świata potwierdził jednocześnie słowa Toto Wolffa, który niedawno mówił, że nowa umowa Mercedesa z Hamiltonem jest bliska finalizacji.
„Tak, jak powiedziałem, mój zespół ściśle współpracuje za kulisami z Toto. Jesteśmy na ukończeniu kontraktu. Mając zespół osób, które skupiają się tylko na tym, mogę zająć się moją pracą. To znacznie lepsza pozycja niż ta, w której znajdowałem się kiedyś gdy praktycznie sam prowadziłem negocjacje i było to bardzo stresujące. Teraz nie muszę już tego robić” – dodaje Anglik.
Alonso komentuje
O plotki dotyczące Lewisa Hamiltona i ofert od innych ekip był pytany Fernando Alonso. Hiszpan odpowiedział w swoim stylu.
„Nie wiem, ale zawsze powtarzał, że wygrywa razem z zespołem i przegrywa razem z zespołem. Więc jeżeli przegrywa to powinien zostać” – powiedział kierowca Astona Martina, cytowany przez motorsport-total.com.
Hamilton kontruje
Lewis pytany, czy Forma Mercedesa ma wpływ na negocjacje kontraktowe, odpowiada, że nie. Warto dodać, że obecnie trwa najdłuższa seria Hamiltona bez zwycięstwa w F1.
„Nie ma to znaczenia. Nadal jesteśmy mistrzowskim zespołem, po prostu mamy zły samochód. Były w ciągu ostatnich 2 lat decyzje, które nie były idealne i przepracowaliśmy je, a całą energię skupiamy na tym, co przed nami” – mówi Lewis.
„Mamy poprawki w ten weekend, zespół pracował niesamowicie ciężko nad nimi. Już po Bahrajnie zdecydowaliśmy się na krok, który teraz wykonujemy. Bardzo żałowałem, że poprzedni wyścig został odwołany bo cieszyłem się na nowy pakiet. Monako natomiast to nienajlepszy tor by sprawdzić to, co przywieźliśmy. Mam nadzieję, że to uda się za tydzień” – dodaje Hamilton.
Źródła: racefans.net, motorsport-total.com