Rozczarowanie – to słowo bije z wypowiedzi Kacpra Sztuki i Romana Bilińskiego po pierwszych rundach ich sezonów. Obaj pokazali dobre tempo, ale nie osiągnęli wyników, na które liczyli.
Kacper Sztuka w pierwszej rundzie Włoskiej Formuły 4 pokazał rewelacyjne tempo. Polak zajął 2. miejsce w kwalifikacjach i wygrał pierwszy wyścig. W drugim prowadził, ale wówczas pojawiły się problemy z elektryką i musiał wycofać się z rywalizacji. W Finale znów dotknęła go awaria i w ten sposób zamiast prowadzenia w klasyfikacji generalnej po pierwszej rundzie, zajmuje on 8. miejsce.
Zawodnik US Racing skomentował swój weekend na Imoli i widać, że jest duży niedosyt.
„Rozczarowany to mało powiedziane… Tempo w czołówce mieliśmy przez cały weekend, na co solidnie pracowaliśmy z US Racing. Tym ciężej zaakceptować 2 awarie w trackie trzech wyścigów” – napisał kierowca.
„Ale tak czasami bywa. Trzeba podnieść głowę do góry, dlatego skupiam się już na następnej rundzie. Jestem pewien, że wraz z zespołem będziemy świetnie przygotowani do ścigania za 2 tygodnie. Jeszcze raz chciałbym podziękować za ogromne wsparcie, jakie dostałem od Was w ciągu ostatnich dni. To dodaje ekstra motywacji, aby wrócić silniejszym na Misano!” – dodaje zawodnik.
Roman Biliński nie ukończył żadnego wyścigu Formula Regional European Championship by Alpine. W obu w jego aucie zawiodła skrzynia biegów. On również nie krył rozczarowania po weekendzie, w którym pokazał bardzo dobrą formę w kwalifikacjach.
„2 razy nieukończony wyścig ze względów technicznych, czerwona flaga w kwalifikacjach… To gorzka pigułka do przełknięcia bo pokazaliśmy tak dobre tempo! Cóż… byle do Barcelony!” – napisał kierowca zespołu Trident.
2. runda FRECA odbędzie się za niecałe 3 tygodnie.
Zbierzemy 100 zł? Będzie dzień bez reklam w treści standardowych wpisów! Kliknij tu i wybierz cel: „Dzień bez reklam”!