Forbes opublikował listę 10 nowych miliarderów z branży sportowej. Znalazł się na niej szef zespołu Mercedesa Formuły 1, Toto Wolff. Skąd taki majątek u mającego polskie korzenie Austriaka?
Życiorys Toto Wolffa mógłby być scenariuszem na to, jak bez wielkich pieniędzy, a samym talentem i pracą dojść na szczyt. Mimo że nie pochodził z bardzo bogatej rodziny, wszedł do świata motorsportu i się w nim zadomowił.
Wolff wyścigami zainteresował się bardzo późno bo dopiero w wieku 17 lat, ale szybko zrobił postępy w czasach, gdy jeszcze pieniądze nie były najważniejsze. Po występach w Austriackiej i Niemieckiej Formule Ford w latach 1992 – 1994, wygrał w 24h Nurburgring i dostał ofertę z Saubera w Formule 1 by zastąpić tam Karla Wendlingera. Wolff odmówił, wiedząc, że nie będzie miał większych szans na pozostanie w serii po jednorazowym występie i bez budżetu. W późniejszych latach zaliczał jeszcze pojedyncze występy wyścigowe i rajdowe.
Po porzuceniu kariery sportowej, przez kilka lat pracował w bankowości, a w 1998 roku zajął się na poważnie inwestowaniem – przede wszystkim w spółki związane z internetem, telekomunikacją i komputerami. To był strzał w dziesiątkę. Wolff pomagał „szczęściu”, cały czas kształcąc się w ekonomii i biznesie.
W 2006 roku Wolff kupił 49% udziałów w HWA AG czyli firmie, która przygotowywała program DTM dla Mercedesa oraz rozwijała silniki F3.
3 lata później Austriak pojawił się w F1, nabywając 15% udziałów w Williamsie. W 2013 roku kupił – wspólnie z Nikim Laudą – 1/3 udziałów w Mercedesie i ma je do dziś. Jest też udziałowcem (1%) Astona Martina oraz managerem niektórych kierowców – w przeszłości np. Valtteriego Bottasa.
Rosnąca popularność Formuły 1, a co za tym idzie wzrost wartości zespołów serii sprawiły, że w roku 2023 wartość majątku Wolffa przekroczyła miliard dolarów.
fot. Red Bull Content Pool