W najnowszej książce Gunthera Steinera – “Surviving to drive”, szef Haasa zdradza, jak wyglądał jego dzień po napaści Rosji na Ukrainę.
Książka “Surviving to Drive” to swoisty dziennik szefa Haasa z ubiegłego roku, pełnego wydarzeń dla amerykańskiej ekipy. Tak opisuje on 24 lutego 2022 roku:
“Jezu Chryste, co za dzień! Muszę to wszystko spisać by nie zapomnieć. Obudziłem się z wieściami, że Rosja napadła na Ukrainę. Świetnie! Oczywiście jest mi przykro z powodu ludzi, których to bezpośrednio dotknęło, ale mogę patrzeć jedynie na własne podwórko” – zaczyna Steiner.
“Jeżeli chodzi o motorsport to wszystkie oczy są w tym momencie zwrócone na nas. Nie włączyłem nawet telefonu bo wiedziałem, że tego ranka będzie dzwonił jak szalony. Kiedy ostatecznie to zrobiłem, miałem ponad 100 wiadomości i około 70 nagrań” – dodaje szef Haasa.
Pierwszą osobą, którą spotkał po wejściu do padoku był jeden z inżynierów Haasa, który… rozbawił go.
“Gunther, tylko Haas mógł mieć rosyjskiego kierowcę z rosyjskim sponsorem na starcie wojny przez Rosję co sprawia, że wszyscy na świecie nienawidzą Rosji” – powiedział szefowi Haasa jego pracownik.
“Prawie zmoczyłem spodnie. Ma jednak rację. Ciążyła na nas jakaś klątwa” – kontynuuje Steiner.
Potem przyszedł czas na obowiązki.
“Musiałem odbyć bardzo trudną rozmowę z Nikitą Mazepinem, naszym kierowcą. Wiem, że jego ojciec, Dmitry jest większościowym udziałowcem naszego głównego sponsora, Uralkali i jednocześnie bliskim człowiekiem Władimira Putina i, koniec końców, nie chcę by nasz zespół był kojarzony z kimś, kto zaczyna je*aną wojnę, wiecie?” – pisze Steiner.
“Nikita powiedział, że nie interesuje go polityka i chce tylko jeździć. Rozumiałem i doceniałem co mówił, ale to sprawa większego kalibru. Było bardzo trudne dla wszystkich. Wszystko, co mówiono o nas od początku inwazji było opinią i to nieubłaganą. Dwie rzeczy, które łączą każdego dorosłego to opinia i tyłek. Kiedy te dwie rzeczy się spotykają, pojawiają się bzdury” – kontynuuje szef Haasa.
“Poszedłem do biura na spotkanie zarządu. Chcieli wiedzieć, co sądzę o sprawie jako szef zespołu. Więc powiedziałem im – pozbądźmy się brandingu Uralkali. Zmieńmy malowanie na białe i powiedzmy to całemu je*anemu światu” – kończy Steiner.
Szef Haasa zaznacza, że jeżeli zostawiliby branding Uralkali to zostaliby “ukrzyżowani przez media, fanów i FIA.
“To byłoby samobójstwo, a ja miałem już dość” – zaznacza Steiner.
Jego książka będzie miała premierę 26 kwietnia. Poniżej opcje przedpremierowego zakupu: