Ustawienie na starcie do drugiego restartu przez Maxa Verstappena podczas GP Australii wywołało sporo kontrowersji wśród kibiców. Dlaczego nie dostał kary? Sam kierowca uważa, że Lewis Hamilton zagrał nieczysto, wyprzedzając go.
Kara dla Maxa?
W dzisiejszym wyścigu kierowcy ustawiali się na polach startowych aż trzykrotnie. Na poszerzonych przed wyścigiem polach startowych, nikt nie miał problemów z prawidłowym ustawieniem na starcie.
Kontrowersję wywołało ustawienie Maxa Verstappena, który według niektórych kibiców miał wyjechać za bardzo do przodu, zyskując tym przewagę.
Zobacz to. Restart pic.twitter.com/AVlon6O6An
— RealMisterX (@RealMisterX) April 2, 2023
Pokazywali oni różne ujęcia i screeny ze startu kierowcy sugerując, że Verstappen źle się ustawił.
Oczywiście, Maksiowi wolno więcej, co nie? 🙃 #F1PL pic.twitter.com/1QD5Xql6yu
— Krzysiek⭐⭐ (@Krzysiex7) April 2, 2023
Do takich insynuacji nie było jednak podstaw. Przepisy mówią jasno, że KOŁA auta nie mogą wystawać poza linię. Jak widać na innych ujęciach, koła bolidu z nr 1, miały kontakt z linią.
La posición de Verstappen en la resalida la he visto en directo y me ha llamado la atención. No sé si se investigará, pero ha habido dos sanciones por esto en 2023 pic.twitter.com/olKH9Tcb3F
— Jesús Balseiro (@ASJesusBalseiro) April 2, 2023
Dodatkowo, sędziowie nie badali nawet tego ustawienia bowiem czujniki monitorujące ustawienie kierowców nie dały sygnału, że może być ono nieprawidłowe. Verstappen ustawił się ekstremalnie, ale zgodnie z przepisami i mówili również ci najbardziej zainteresowani karą dla kierowcy Red Bulla – na przykład Toto Wolff.
Verstappen narzeka
Kary domagał się za to sam Verstappen – dla Lewisa Hamiltona za zachowanie na 1. okrążeniu wyścigu, gdy według holenderskiego kierowcy, miał on zostać wypchnięty przez holenderskiego mistrza świata.
„Z mojej strony, robiłem wszystko by uniknąć kontaktu. To dość jasne w przepisach, co jest dozwolone po zewnętrznej. Wyraźnie tego nie przestrzegano” – mówi Verstappen.
„Mieliśmy jednak dobre tempo i tak ich wyprzedzaliśmy. Jest to coś, co muszę wziąć pod uwagę w najbliższych wyścigach” – dodaje mistrz świata.
Max nawiązuje do ubiegłorocznych wytycznych, które mówią, że auto atakujące po wewnętrznej musi zostawić odpowiednią ilość miejsca samochodowi wyprzedzanemu, a manewr wyprzedzania musi być zakończony w bezpieczny i kontrolowany sposób, który umożliwia wyprzedzanemu pozostanie w limitach toru.
Źródlo: f1i.com
fot. Twitter