Na tydzień przed kwalifikacjami do Grand Prix Azerbejdżanu, nadal nie wiemy, czy nastąpi zmiana formatu weekendu sprinterskiego. Staje się ona coraz mniej prawdopodobna, mimo że chcą jej kierowcy.
Przypomnę, że w celu uatrakcyjnienia weekendów wyścigowych ze sprintami – których będzie aż 6 w sezonie 2023 – powstał pomysł oddzielenia wyścigu sprinterskiego od wyścigu głównego. W piątek odbywałyby się 1. trening oraz kwalifikacje do niedzielnego wyścigu, a w sobotę kwalifikacje do sprintu i sprint. Był nawet pomysł, aby kwalifikacje do sprintu rozgrywać w formacie jednego okrążenia każdego kierowcy.
Ostatecznie zespoły miały zgodzić się na rozgrywanie dwóch identycznych sesji kwalifikacyjnych – w obecnym formacie. Taki pomysł popierają również kierowcy.
„Myślę, że to dobry pomysł. Możemy wtedy podjąć nieco więcej ryzyka w sprincie bez zagrożenia dla całego weekendu. To dobry pomysł” – mówi Charles Leclerc, cytowany przez autosport.com.
„Oczywiście musimy znaleźć sposób by to wszystko było sprawiedliwie, ale jednocześnie zamieszać nieco wszystkim. W sprintach mocno kalkulujesz ryzyko. Rozdzielenie ich to dobry pomysł” – dodaje Vallteri Bottas.
Podobnego zdania jest tegoroczny „debiutant”, Nyck de Vries.
„Myślę, że to dobrze, że rozdzielają wyniki wyścigu sprinterskiego od pozycji startowych w grand prix. Dotychczas w sprintach kierowcy nie byli zachęcani do ścigania ponieważ – zwłaszcza ci z przodu – nie chcieli podejmować ryzyka. A ludzie chcą widzieć show. Myślę zatem, że to mądra decyzja” – mówi Holender.
Nico Hulkenberg zwraca natomiast uwagę na zbędny drugi trening w dotychczasowym formacie, w którym i po którym i tak nie można było zmieniać większych ustawień auta.
„Kwestia ryzyka i otrzymanej nagrody za jego podjęcie zawsze jest ważna w Formule 1. Nigdy nie chcesz uszkodzić samochodu, ale w sprincie też są punkty” – dodaje Niemiec.
Jak zaznacza Carlos Sainz, to Grand Prix Drivers Association, a zatem stowarzyszenie kierowców, naciskało na tę zmiany i rozdzielenie sprintów od wyścigu głównego.
„Prosiliśmy o pójście w tym kierunku F1 i FIA, zwłaszcza jeżeli chcą dobrego show. Zapytali nas o zdanie i jeszcze raz potwierdziliśmy nasze zdanie. Cieszę się, że wzięli nasz feedback pod uwagę to krok w kierunku większej rywalizacji na torze i bardziej ekscytujących weekendów” – mówi Hiszpan.
Nadal nie wiadomo jednak, czy rozdzielenie nastąpi już w Baku. Do wyścigu pozostaje niewiele dni, a przeszkodą w rozegraniu sesji kwalifikacyjnej w normalnym formacie miała być liczba kompletów opon, wysłana do Azerbejdżanu przez Pirelli. Być może ten problem uda się przezwyciężyć i dość szybko dostaniemy informację na ten temat.
Źródło: autosport.com
fot. Red Bull Content Pool
Zbierzemy 100 zł? Będzie dzień bez reklam w treści standardowych wpisów! Kliknij tu i wybierz cel: „Dzień bez reklam”!