Czy czeka nas powtórka z ubiegłego roku i afery z przekroczeniem limitów budżetowych? Według Red Bulla, wydać za dużo miała większość stawki.
Sezon 2023 to trzeci, w którym w Formule 1 obowiązują ograniczenia budżetowe. „Rozliczony” jest dotychczas sezon 2021. Trzy ekipy uchybiły w nim przepisom dotyczącym wydatkowania środków – Williams, Aston Martin i Red Bull. Tylko ta ostatnia jednak dopuściła się przekroczenia wydanej kwoty.
Mistrzowie świata przekroczyli budżet o $2,2 mln i otrzymali za to karę grzywny w wysokości $7 mln oraz 10% mniej czasu w tunelu aerodynamicznym w ciągu 12 miesięcy.
Ustalaniu czy i o ile Red Bull przekroczył wydatki towarzyszyły duże kontrowersje. Być może to samo czeka nas teraz. Zespoły miały złożyć swoje rozliczenia za sezon 2022 do 31 marca. Jak przyznaje Stefano Domenicali, jest on bardzo zaniepokojony tym, co mogło zostać przedstawione FIA.
„Jestem bardziej niż zdenerwowany. Jestem pewien, że wszyscy rozumieją teraz, jakie będą skutki przekroczenia limitów i absolutnie zgadzam się, że będzie się na tym mocno skupiała uwaga wszystkich. Będzie to moment sprawdzenia uczciwości i przestrzegania przepisów. Musi to jednak stać się wcześniej w tym roku” – mówi Domenicali.
W ubiegłym sezonie ostateczna decyzja w sprawie kary dla Red Bulla była kilkukrotnie przekładana i ostatecznie została wydana w listopadzie.
„Dyskutujemy o tym z FIA i teraz to jest po ich stronie by upewnić się, że wszystko kontrolują i wyniki będą znacznie wcześniej i szybko dowiemy się, czy jakiś zespół przekroczył limity. Musi to zostać zrobione w odpowiedni sposób, w jak najkrótszym czasie byśmy wyglądali wiarygodnie” – zaznacza Domenicali.
Red Bull podejrzewa
Swoje domniemania na temat limitów za sezon 2022 ma Red Bull, który teraz będzie dążył do tego, by jakiekolwiek przekroczenia były surowo karane.
„Jest ryzyko, że jest 6 zespołów, które przekroczyły limit wydatków. Koszty energii były wyjątkowo wysokie, ale na szczęście my byliśmy chronieni przed tym wzrostem” – mówi Christian Horner.
„Jest jednak ryzyko, że jest wiele zespołów – i one same mówiły o tym podczas posiedzenia Komisji F1 – które złamały limity w tym roku” – dodaje szef Red Bulla.
Podobnego zdania jest Helmut Marko, doradca ekipy.
„Myślę, że obecny status jest taki, że 6 zespołów jest ponad limitem. Inflacja jest czymś, czego nie dało się wykalkulować, zwłaszcza jeżeli chodzi o koszty energii” – mówi Marko.
Źródło: planetf1.com
fot. Red Bull Content Pool
Zbierzemy 100 zł? Będzie dzień bez reklam w treści standardowych wpisów! Kliknij tu i wybierz cel: „Dzień bez reklam”!