Ciemne chmury nad prezydentem FIA, Mohamedem ben Sulayemem? Jedna z byłych pracownic FIA miała oskarżyć go o seksizm. Federacja póki co nie wszczęła dochodzenia.
Mohamed ben Sulayem jest prezydentem FIA od grudnia 2021 roku. W trakcie sezonu 2022 był bardzo aktywny w Formule 1, nie tylko jeżeli chodzi o działania, ale również wypowiedzi. Niektórym – zwłaszcza szefom zespołów – nie przypadły one do gustu.
Teraz znów jest o nim głośniej za sprawą Ahaili-Ann Rao, byłej pracownicy FIA, która napisała list, w którym oskarża Ben Sulayema o seksistowskie zachowanie wobec niej w grudniu ubiegłego roku. Miało ono miejsce przed jej odejściem z Federacji. O sprawie pisze The Telegraph.
Rao była jednym z sekretarzy FIA do spraw motorsportu. Z pracy odeszła po 6 miesiącach pracy. Rzecznik FIA mówi, że Rao zrezygnowała z pracy po „miłych dyskusjach”.
Do listu Rao dotarło też BBC i zapytało FIA o całą sprawę. Każde podejrzenie naruszenia etyki przez wyższych stopniem pracowników FIA powinno być zbadane przez komisję etyki Federacji. Rzecznik FIA mówi jednak, że żadna sprawa przeciwko ben Sulayemowi nie toczy się obecnie przed tą komisją.
„Jak wcześniej wspomniano, obie strony zdecydowały, że Rao odejdzie ze stanowiska w listopadzie 2022 roku i uzgodniono wzajemne warunki poufności, co jest powszechną praktyką. Nie było żadnych skarg na zachowanie prezydenta” – czytamy w oświadczeniu FIA, przytaczanym przez BBC.
Federacja deklaruje, że ma politykę dotyczącą przeciwdziałania nękaniu i mobbingowi i podąża zgodnie z jej regułami przy każdej sprawie. Szkoli również pracowników i ma procedury dochodzeniowe.
„Jeżeli komisja etyki FIA lub odpowiednie organy otrzymają jakiekolwiek skargi na członka personelu FIA, zostaną one rozpatrzone w sposób kompleksowy przez niezależnych członków komisji etyki, istniejącej od 2012 roku” – pisze FIA.
Źródło: BBC
fot. Red Bull Content Pool
Zbierzemy 100 zł? Będzie dzień bez reklam w treści standardowych wpisów! Kliknij tu i wybierz cel: „Dzień bez reklam”!