Jeden z przewodniczących Grand Prix Drivers Association, George Russell chciałby by sędziowie nie wymierzali zbyt pochopnie kar za złe ustawienie na starcie.
Taka opinia kierowcy Mercedesa jest oczywiście wynikiem wydarzeń z dwóch pierwszych rund sezonu 2023. W Bahrajnie źle na starcie ustawił się Esteban Ocon, a w Arabii Saudyjskiej Fernando Alonso. Kary 5 sekund dla nich spowodowały nie lada zamieszanie, choć ono nie miało już nic wspólnego z karami za złe ustawienie.
Od sezonu 2023 pola startowe w F1 są wymalowane bardziej restrykcyjnie, a kierowcy muszą zmieścić się w wyznaczonym przez linie korytarzu startowym. Żadne z kół nie może całym swoim obwodem wystawać poza namalowane na asfalcie linie, które są standardowe na każdym torze.
Problem w tym, że kierowcy w obecnych autach F1 nie mają ułatwionego zadania jeżeli chodzi o ustawienie w dokładnie wyznaczonym miejscu. Koła są większe, a pola zasłaniają także skrzydła nad nimi.
Russell sugeruje, że właśnie dlatego sędziom podczas wymierzania kar powinien zawsze przyświecać zdrowy rozsądek.
„To niesamowicie trudne. Siedzimy bardzo nisko i z naszej perspektywy widzimy tylko kilkanaście centymetrów koła. Nie widzimy nawierzchni. Niby mamy duże żółte linie, wyznaczające miejsce, ale ja nie widzę nawet jej, nie mówiąc o równoległych liniach wyznaczających pole” – mówi Russell, który przecież należy do jednych z najwyższych kierowców w stawce.
„Jest to bardzo, bardzo trudne. Myślę, że w tej kwestii potrzebujemy nieco więcej zdrowego rozsądku od sędziów” – dodaje dyrektor GPDA.
Jego pogląd podziela Max Verstappen.
„Widoczność w samochodzie jest naprawdę mała i to główny problem niewłaściwego ustawienia na polach startowych. To bolesne gdy się zdarza. Ale podobnie mamy w przypadku białej linii wyznaczającej limity toru” – zauważa Verstappen.
„Z jednej strony potrzebujemy jasnych reguł. Czasem to wygląda naprawę głupio jak ludzie próbują uzyskać przewagę ustawiając się bardzo z jednej strony. Nie wiem co możemy w tej kwestii zrobić lepiej. Ale z pewnością trudno jest zauważyć, gdzie się zatrzymaliśmy” – dodaje kierowca Red Bulla.
Niektórzy tak boją się przekroczenia pola startowego, że zatrzymują się za wcześnie. To spotkało zwycięzcę GP Arabii Saudyjskiej, Sergio Pereza.
„Przedobrzyłem z ostrożnością i zatrzymałem się za wcześnie. Ale nie miałem pojęcia, gdzie jest samochód. Trudno ci się zorientować czy podjechałeś za mało czy za bardzo. Potrzebujemy lepszej widoczności by wiedzieć, gdzie jesteśmy. Czasem to po prostu kwestia szczęścia że ustawisz się dobrze” – mówi Meksykanin.
Głos w tej dyskusji dobiega nie tylko od kierowców. Alan Permane, dyrektor sportowy Alpine, mówi, że karanie kierowców za to, że są 10 centymetrów poza stanowiskiem jest zbyt surowe.
„Nikt nie zyskuje z tego powodu przewagi. Nie wiem czemu jest to tak drakońsko karane. Nie wiem, czy będzie to dyskutowane, ale ludzie są karani za to, że nie ustawiają się w liniach, których nie widzą” – mówi Permane.
Źródło: f1i.com
fot. Red Bull Content Pool